Łarysa Szczyrakowa została zatrzymana w Homlu 6 grudnia. Białoruska redakcja Radio Swaboda informuje, że jej nastoletniego syna Swiatasława władze wysłały do jednego z domów dziecka w rejonie homelskim. Przyczyny zatrzymania nie są znane. Wiadomo, że kobieta w ostatnim czasie nie pracowała już jako dziennikarka, bo w kraju Aleksandra Łukaszenki od sfałszowanych w 2020 roku wyborów prezydenckich dziennikarstwo stało się jednym z najbardziej niebezpiecznych zawodów. Za kratami znalazło się ponad 30 pracowników mediów.
Szczyrakowa współpracowała z niezależnymi mediami do 2021 roku, wówczas była znaną dziennikarką w Homlu. Nagrywała filmy dokumentalne, dokumentowała represje i prowadziła projekt dokumentalny „Zabici i zapomnieni”. Wcześniej stała na czele krajoznawczej organizacji społecznej „Tałaka”, zlikwidowanej przez władze.
Czytaj więcej
Skazana na 11 lat łagrów opozycjonistka trafiła w ciężkim stanie do szpitala. – Pokazała mi, jak mocne mogą być kobiety – mówi „Rz” Swiatłana Cichanouska, liderka wolnej Białorusi.
Radio Swaboda twierdzi, że kobieta, nie zważając na groźby, do końca pozostawała na Białorusi. W ostatnich miesiącach zajmowała się profesjonalną fotografią, przeprowadzała sesje zdjęciowe w strojach narodowych.
Prześladowane przez reżim białoruskie Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiosna” informuje, że za kratami znajduje się 1447 więźniów politycznych. Tylko w listopadzie lista ta powiększyła się o 139 nazwisk.