Nowa Zelandia: Zakażą kotów? "Urodzeni zabójcy"

W miejscowości Omaui na południowym wybrzeżu Nowej Zelandii planuje się wprowadzić zakaz posiadania kotów domowych. Ci, którzy posiadają te zwierzęta w domu, będą musieli je zarejestrować i zaczipować. Jesli pupil umrze, nie będzie możliwości adopcji kolejnego.

Aktualizacja: 31.08.2018 16:08 Publikacja: 31.08.2018 15:18

Nowa Zelandia: Zakażą kotów? "Urodzeni zabójcy"

Foto: AdobeStock

adm

Jak podaje BBC, władze Omaui twierdzą, że chcą podjąć te działania, gdyż koty, każdego roku, zabijają miliardów ptaków, ssaków i gadów.

- To cudowne i spektakularne zwierzęta, ale nie powinno się ich wypuszczać na zewnątrz, to oczywiste rozwiązanie - powiedział w rozmowie z BBC Peter Marra, pracownik centrum migracji ptaków. Choć Marra podkreślał, że nie jest przeciwnikiem kotów, zaznaczył, że jeśli taka sytuacja dotyczyłaby psów, ludzie zachowaliby się inaczej. - Czas, aby traktować koty jak psy - powiedział.

 

Osoby, które nie będą stosowały się do zakazu, otrzymają zawiadomienie, zanim urzędnicy usuną zwierzę.

Władze Omaui twierdzą, że działania te są uzasadnione, gdyż monitoring w miejscowości zarejestrował koty,zjadające inne zwierzęta. - Twój kot może przeżyć swoje życie w Omaui, szczęśliwie robiąc to, co robi, ale, gdy umrze, nie będziesz mógł zastąpić go innym - wyjaśnił kierownik działu bezpieczeństwa biologicznego, Ali Meade.

Według Petera Marry, wzrost populacji kotów powiązany jest z wymieraniem 63 gatunków na całym świecie. Tam, gdzie ekosystemy są bardzo wrażliwe, problem się pogłębia. - Brzmi to ekstremalnie. Ale sytuacja wymknęła się spod kontroli - podkreślił.

Mieszkańcy miejscowości Omaui protestują i zaznaczają, że ich oszukano. Mają także zamiar protestować przeciwko wprowadzeniu zasad.

To nie pierwszy raz, gdy w Nowej Zelandii dyskutuje się o kotach. Już w 2013 roku nowozelandzki biznesmen Gareth Morgan rozpoczął kampanię na rzecz Nowej Zelandii bez kotów. Podkreślał, że koty to mordercy i powinny zostać wyeliminowane

Jak podaje BBC, władze Omaui twierdzą, że chcą podjąć te działania, gdyż koty, każdego roku, zabijają miliardów ptaków, ssaków i gadów.

- To cudowne i spektakularne zwierzęta, ale nie powinno się ich wypuszczać na zewnątrz, to oczywiste rozwiązanie - powiedział w rozmowie z BBC Peter Marra, pracownik centrum migracji ptaków. Choć Marra podkreślał, że nie jest przeciwnikiem kotów, zaznaczył, że jeśli taka sytuacja dotyczyłaby psów, ludzie zachowaliby się inaczej. - Czas, aby traktować koty jak psy - powiedział.

Społeczeństwo
Co 16. dziecko, które rodzi się w Polsce, jest cudzoziemcem. Chodzi o komfort życia?
Społeczeństwo
Niemcy: Polka i jej syn z zarzutami za przemyt migrantów
Społeczeństwo
Młody kierowca upilnuje 17-latka na drodze? Wątpliwe, sam lubi przycisnąć gaz
Społeczeństwo
Czy oprawcy z KL Dachau wciąż żyją? IPN zakończył śledztwo
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Załamanie pogody: W tych miejscach dziś i jutro spadnie śnieg. IMGW ostrzega