Sprawę zatrzymania Romana Giertycha skomentował w TVN24 mecenas Jacek Dubois. - Ostatnią wiadomość mam z Tweetów, które zamieściła jego żona Barbara. Te wiadomości są niepokojące, że ten stan jest dużo gorszy niż starają się to przedstawić funkcjonariusze CBA - powiedział Dubois i podkreślił, że są oni odpowiedzialni za mecenasa od momentu zatrzymania. - Za to, że on wylądował w szpitalu i być może w tej chwili zagrożone jest jego życie, oni ponoszą całkowitą odpowiedzialność - zaznaczył mecenas. Zdaniem Dubois, funkcjonariusze "próbują tę sprawę medialnie bagatelizować". - Roman Giertych jest osobą zatrzymaną, ma być dowieziony do prokuratury, gdzie najprawdopodobniej prokurator chce mu postawić zarzuty. Dla mnie jest oczywiste, że mamy do czynienia przede wszystkim z procesem politycznym - ocenił.
Mecenas Dubois przyznał również, że były minister mówił mu, że "od dłuższego czasu wie od swoich klientów, znajomych, że służby szukają na niego haka” oraz, że ludzie są "nakłaniani, żeby cokolwiek dostarczyć przeciwko niemu". - On się z tego śmiał, bo wychodził z założenia, że jest osobą absolutnie czystą, której nie można zgodnie z prawem zaatakować - stwierdził Dubois. - Zadzwonił do mnie dzień przed swoim zatrzymaniem i powiedział, że w związku z przygotowywaną obroną pana Leszka Czarneckiego znalazł fragmenty, które bardzo obciążają w tej sprawie jedną z najważniejszych osób w państwie - dodał i podkreślił, że Giertycha „zatrzymano dzień później został zatrzymamy".
Jak ocenił Dubois, „dla niego jest to sprawa o charakterze politycznym, bo jest to próba zamknięcia ust obrońcy, i próba uniemożliwienia panu Czarneckiemu realnej obrony”. - Ale także jest to próba wejścia w tajemnicę adwokacką. Proszę pamiętać, że Roman Giertych jest adwokatem Donalda Tuska, jest adwokatem pana Birgfellnera, który oskarża Jarosława Kaczyńskiego - powiedział. - Władza chce się dowiedzieć, czym dysponuje ten człowiek, jakie tajemnice tych ludzi posiada i albo przestać się bać (…), albo chce zdobyć materiały na te osoby. Mamy do czynienia z sytuacją wprost niespotykaną. Po prostu przez narzędzia karne władza próbuje wedrzeć się w tajemnicę adwokacką - dodał.
Mecenas zaznaczył także, że ”tajemnica adwokacka, zwłaszcza tajemnica obrończa jest święta i nienaruszalna". - Jeżeli jest przeszukanie, to osoba ta ma prawo żądać, żeby powiadomić samorząd adwokacki. Przedstawiciele samorządu musza być obecni - powiedział. - Z tego, co wiem, próbowano podjąć pierwsze działanie bez udziału przedstawiciele samorządu adwokackiego. Dlatego ja to nazwałem wprost próbą nielegalnego uzyskania dokumentów - dodał.