Rozszerzony ma być zakaz łączenia mandatu posła z zatrudnieniem w spółkach prawa handlowego, w których Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego posiadają bezpośrednio lub pośrednio co najmniej 10 proc. akcji lub udziałów. Zakaz łączenia funkcji publicznych i zatrudnienia w takich spółkach obejmie również wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
Mogłoby się wydawać, że taka ustawa powinna przejść przez Sejm jak burza. Na razie jednak trwają prace w komisjach sejmowych. Jak możemy przeczytać w uzasadnieniu do projektu ustawy antykorupcyjnej, „pożądana i społecznie potrzebna wydaje się zmiana obowiązujących przepisów prawa polegająca nie tylko na zaostrzeniu konsekwencji karnych popełnienia przestępstw korupcyjnych, ale także na wyeliminowaniu potencjalnych obszarów konfliktów interesów dotyczących osób publicznych". Nowe przepisy mają też uczynić jaśniejszym życie publiczne i podnieść standardy osób zajmujących publiczne stanowiska.
Czytaj też:
Projekt ustawy antykorupcyjnej - nowe przepisy od posłów Kukiz'15 i PiS
Te ładnie brzmiące założenia wydają się oczywistością. Ale nie jest oczywiste, dlaczego pojawiły się dopiero teraz. Czy to od wczoraj mamy problem z korupcją i zajmowaniem stanowisk m.in. w spółkach państwowych i samorządowych przez osoby co najmniej kontrowersyjne?