Szukasz pracy? To lepiej przygotuj się na dłuższą rekrutację

Firmy dużo dokładniej, a często też dłużej oceniają kandydatów niż podczas odbicia po pandemii w 2021/2022 r.

Aktualizacja: 20.05.2024 06:17 Publikacja: 20.05.2024 04:30

Szukasz pracy? To lepiej przygotuj się na dłuższą rekrutację

Foto: Adobe Stock

Dla osób, którzy zmieniły pracę w czasach gorączki rekrutacyjnej z przełomu lat 2021 i 2022, a teraz ponownie próbują to zrobić, zmiana może być szokująca. Szczególnie w przypadku specjalistów IT, na czele z programistami, którzy jeszcze przed dwoma laty opędzali się od rekruterów.

– Minęły już czasy boomu rekrutacyjnego po pandemii, kiedy o wykwalifikowanych pracowników bardzo mocno konkurowano, a co za tym idzie rekrutowano bardzo szybko, starając się pozyskać ich jak najwięcej – podkreśla Paweł Godlewski, kierujący zespołem Legal & Business Advisory w firmie rekrutacyjnej HRK. Widoczny w latach 2023 i 2024 spadek liczby rekrutacji spowodował, że kandydaci sami chętniej i częściej aplikują na ogłoszenia o pracę.

Czytaj więcej

Katarzyna Kucharczyk: Niepokojące sygnały z rynku pracy

Rekrutacje trwają długo. Ostrożni pracodawcy

Z kolei pracodawcy, mając większy wybór kandydatów, mogą sobie pozwolić na ich bardziej szczegółowe prześwietlanie i sprawdzanie. Tak naprawdę są do tego zmuszeni, bo wobec silnej presji na koszty, firmy nie chcą ryzykować rekrutacyjnych błędów i pochopnego zatrudnienia kogoś, kto się nie sprawdzi albo szybko odejdzie. Zdaniem Godlewskiego ten trend widać szczególnie w branży IT, ale też w doradztwie, usługach prawnych czy finansowych.

Efekt? Rekrutacje specjalistów i menedżerów, w tym wieloetapowe niekiedy selekcje, trwają dziś średnio o dwa, trzy tygodnie dłużej niż na przełomie lat 2021/2022 (około trzech miesięcy).

Karolina Lis, starszy dyrektor w Hays Poland, twierdzi, że głównym powodem wydłużenia zauważalnej części procesów rekrutacyjnych (co dotyczy dziś każdej branży) jest większa dyscyplina kosztowa. Jeśli już firmy decydują się na inwestycję w nowego pracownika, to chcą mieć pewność, że będą rozsądnie wydane pieniądze. – Co w praktyce oznacza, że do podjęcia ostatecznej decyzji o wyborze kandydata niejednokrotnie niezbędne są dodatkowe zgody i zaangażowanie większego grona osób – wyjaśnia Katarzyna Lis.

Jak dodaje Anna Iwanicz, partner w Wyser Executive Search, o ile rekrutacje na stanowiska najwyższego szczebla zawsze były dłuższe, o tyle teraz zwiększyła się liczba etapów rekrutacji i coraz więcej osób jest zaangażowanych w podjęcie decyzji o wyborze kandydata. – W wymagającej sytuacji rynkowej, kwestie kosztów i efektywności są bardziej istotne niż wcześniej. Firmy nie chcą więc sobie pozwolić na nieudane rekrutacje i związane z tym koszty– tłumaczy Anna Fedorowicz, menedżer w Grafton Recruitment. Wydłuża to czas rekrutacji, tym bardziej że nie jest łatwo o kandydatów dopasowanych do zmieniających się potrzeb firm, które przechodzą transformację cyfrową.

Czytaj więcej

W kogo najczęściej uderza toksyczny stres? Nie w szefów firm

Kandydaci oczekują premii finansowej za ryzyko

Zdaniem Karoliny Lis, wprawdzie więcej osób aktywnie aplikuje na oferty pracy, lecz jakość CV przesyłanych na stanowiska specjalistyczne i menedżerskie często nie spełnia oczekiwań firm. Dlatego też firmy sprawdzają dziś nie tylko kompetencje, ale także predyspozycje kandydata, co jednak wydłuża czas rekrutacji – przyznaje Mateusz Żydek, rzecznik agencji zatrudnienia Randstad.

Według jej badań, średni czas skutecznego poszukiwania nowej pracy w I kwartale br. (2,8 miesiąca) był wprawdzie o 0,3 miesiąca krótszy niż pod koniec 2023 r., lecz osoby z wyższym wykształceniem szukały jej średnio 3,2 miesiąca. Zbliżający się sezon letnich urlopów, który utrudni koordynację rozmów z decyzyjnymi osobami w firmach, może zaś wydłużyć ten proces.

Warto więc zawczasu dopytać rekrutera o planowany czas procesu rekrutacyjnego, liczbę jego etapów, udział menedżerów z globalnych struktur oraz dodatkowe zadania i testy. – Długość rekrutacji zależy od branży, stanowiska. wymaganych umiejętności, a także pieniędzy przeznaczonych na zatrudnienie kandydata – twierdzi Marta Koziarska, kierownik zespołu zajmującego się rekrutacjami inżynierów w firmie LHH. Niepewność sprawia, że nie tylko pracodawcy są bardziej ostrożni.

Również potencjalni kandydaci niezbyt chętnie zmieniają pracę. Obawiają się, że w razie problemów firmy jako nowi pracownicy będą zwolnieni w pierwszej kolejności. W tej sytuacji pozyskanie kilku dobrych kandydatów (większość pracodawców chce mieć tu wybór) może trwać dłużej. Kolejnym powodem wydłużenia rekrutacji są finanse; kandydaci oczekują odpowiedniej premii finansowej za ryzyko związane ze zmianą pracy, czyli znaczącej, zwykle dwucyfrowej podwyżki obecnej płacy – tłumaczy Marta Koziarska.

Drogi szuka dłużej

Zdaniem ekspertki LHH, coraz częściej negocjacje rozbijają się o wysokość wynagrodzenia, gdy np. oczekiwania finansowe kandydata znacząco przekraczają budżet wyznaczony przez pracodawcę, – Przy bardzo silnej presji na ograniczanie kosztów, negocjacje wynagrodzenia są dzisiaj trudniejsze i często dłuższe niż podczas gorączki rekrutacyjnej przed dwoma laty, gdy firmy częściej godziły się na stawki powyżej rynku – zaznacza Marta Koziarska. Jak przyznaje Piotr Wielgomas, prezes firmy rekrutacyjnej Bigram, pracodawcy zwracają dziś bardzo dużą uwagę na relację wartości kandydata do jego ceny i nie są skłonni przepłacać, chyba że oferuje on wyjątkową wartość dodaną.

Decyzja o podwyższeniu budżetu na pensję nowego pracownika wymaga zwykle zgody międzynarodowej centrali, co nie tylko wydłuża proces rekrutacji, ale też często kończy się niepowodzeniem. Warto więc dobrze przygotować się do negocjacji wynagrodzenia, szukając danych z raportów płacowych, zamiast sugerować się wyłącznie górnym pułapem widełek płacowych w ofertach.

Pracodawcy bardziej wybredni nie tylko w Polsce 

Mamy dziś odwrotną sytuację niż podczas fali wielkiej rezygnacji, która w połowie 2021 r. wywołała kryzys rekrutacyjny – informuje brytyjski serwis BBC. Dziś to kandydaci muszą konkurować o oferty pracy, zwłaszcza w przypadku dobrze płatnej pracy umysłowej. Według platformy rekrutacyjnej iCIMS, w marcu br. na jedną ofertę pracy w regionie EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka) przypadały średnio 43 aplikacje, o 44 proc. więcej niż rok wcześniej. O ile w czasie kryzysu rekrutacyjnego (2021–2022) kandydat z kilkuletnim doświadczeniem dostawał ofertę pracy średnio po dwóch tygodniach, to dziś cały proces trwa około trzech miesięcy i ma często więcej etapów. ∑

Dla osób, którzy zmieniły pracę w czasach gorączki rekrutacyjnej z przełomu lat 2021 i 2022, a teraz ponownie próbują to zrobić, zmiana może być szokująca. Szczególnie w przypadku specjalistów IT, na czele z programistami, którzy jeszcze przed dwoma laty opędzali się od rekruterów.

– Minęły już czasy boomu rekrutacyjnego po pandemii, kiedy o wykwalifikowanych pracowników bardzo mocno konkurowano, a co za tym idzie rekrutowano bardzo szybko, starając się pozyskać ich jak najwięcej – podkreśla Paweł Godlewski, kierujący zespołem Legal & Business Advisory w firmie rekrutacyjnej HRK. Widoczny w latach 2023 i 2024 spadek liczby rekrutacji spowodował, że kandydaci sami chętniej i częściej aplikują na ogłoszenia o pracę.

Pozostało 89% artykułu
Rynek pracy
Pomimo szturmu na oferty pracy firmom wciąż trudno o talenty
Rynek pracy
Brakuje pracowników w Królewcu. Rosja sięga po Hindusów
Rynek pracy
Jakich pracowników potrzebują firmy w Polsce
Rynek pracy
Płace rosną, ale kosztem miejsc pracy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rynek pracy
Świąteczny sezon w Polsce bez napływu Ukraińców. Kto ich zastąpi?