Jeszcze przed rokiem w wielu branżach wystarczyło nie blokować połączeń i maili od rekruterów, by szybko znaleźć nową i bardzo często lepiej płatną pracę. Dowód? Badanie firmy rekrutacyjnej Antal z lata 2022 r., w którym specjaliści i menedżerowie oceniali, że w ciągu ostatniego roku otrzymali średnio po osiem ofert pracy, czyli o 60 proc. więcej niż rok wcześniej. Rekordowy, bo niemal trzykrotny, wzrost liczby propozycji pracy (z 12 aż do 32) notowali przedstawiciele branży IT, ale łowcy głów zabiegali też intensywnie o specjalistów od administracji, HR czy logistyki.
Ten rekrutacyjny boom latem, a jeszcze bardziej – jesienią, zaczął już wyraźnie słabnąć. I to nawet w branży IT, gdzie po raz pierwszy od prawie dwóch lat rekruterzy są coraz częściej zaskakiwani dużą liczbą zgłoszeń na ogłoszenia o pracy.
Co prawda, w niedawno opublikowanym badaniu agencji zatrudnienia Randstad tylko co dziesiąty pracujący Polak mówił o aktywnym poszukiwaniu zatrudnienia, lecz 45 proc. ankietowanych przyznało, że rozglądają się za ofertami. Widać też znaczący wzrost aktywności w niektórych grupach. Wśród kierowników średniego szczebla odsetek tych, którzy aktywnie szukają nowego pracodawcy, wzrósł do 16 proc., czyli dwukrotnie, licząc rok do roku, a wśród specjalistów zwiększył się z 11 do 14 proc. Tymczasem ofert pracy opublikowanych w styczniu w internecie (268,3 tys.) było prawie o jedną trzecią mniej niż rok wcześniej. Jak sobie radzić w tej sytuacji? Poniżej kilka rad doświadczonych łowców głów.
Optymizm fachowców
Pracownicy uczestniczący w badaniu Randstad są świadomi pogorszenia koniunktury na rynku pracy. Odsetek tych, którzy twierdzą, że w razie utraty zatrudnienia szybko znaleźliby jakąkolwiek pracę (84 proc.), oraz tych, którzy prognozują, że znaleźliby tak samo dobrą lub lepszą posadę (63 proc.), był w grudniu ub. roku najniższy od połowy 2021 r., gdy rozkręcało się pocovidowe odbicie na rynku pracy. Najbardziej pewni swych szans na rynku pracy są kierowcy, którzy – według Barometru Zawodów – będą w 2023 r. w czołówce deficytowych profesji. Swoje szanse na szybkie znalezienie nowej pracy wysoko oceniają też kierownicy (w tym brygadziści) oraz inżynierowie.