Pierwsze osiem zagrabionych nieruchomości ukraińskich na Krymie zostało sprzedanych w otwartych przetargach za 815 milionów rubli (36,6 mln zł. Wśród nich znajdowały się nieruchomości mieszkalne i komercyjne - ogłosił Władimir Konstantinow z rosyjskich okupacyjnych władz Krymu. Zapowiedział także sprzedaż mieszkania prezydenta Ukrainy Władimira Zełenskiego.
Czytaj więcej
Rosyjskie władze Krymu chwalą się wielkością inwestycji, które napłynęły na półwysep w ciągu ośmiu lat rosyjskiej okupacji. Najwięcej miało się pojawiać już po rosyjskiej napaści na Ukrainę. Zgodnie z przedstawionymi danymi, po odzyskaniu Krymu, Ukraina zyska więc nową infrastrukturę turystyczną, rolną i sanatoryjną.
Wywieszono już ogłoszenia o sprzedaży kolejnych czterech lokali mieszkalnych, co zasili budżet regionu około 27 mln rubli. Ponadto w najbliższej przyszłości rosyjscy okupanci planują sprzedaż około 100 kolejnych zawłaszczonych obiektów, z których zysk ma przekroczyć 800 milionów rubli. „Są to lokale mieszkalne, w tym mieszkanie pary Zełenskich, obiekty sanatoryjne i uzdrowiskowe, lokale handlowo-usługowe” – wyliczył Rosjanin.
Kto w czasie wojny i coraz większej liczby ukraińskich ataków na Krym ryzykuje kupnem zagrabionego mienia? Tego rosyjskie władze nie podają.
Krótka historia rosyjskich grabieży
W lutym rosyjski tzw. parlament Krymu podjął decyzję o „nacjonalizacji” około 700 nieruchomości należących do osób fizycznych z Ukrainy. Wśród zagrabionych obiektów i firm znalazły się należące do najbogatszego Ukraińca Rinata Achmetowa, do Igora Kołomojskiego i byłego premiera Ukrainy Arsenija Jaceniuka.