Porozumienie zbożowe. Rosja szantażuje uczestników dialogu

Decyzja w sprawie przedłużenia porozumienia zbożowego między Ukrainą a Rosją powinna zapaść w ciągu kilkudziesięciu najbliższych godzin. Kreml nie traci żadnej okazji, by szantażować uczestników dialogu.

Aktualizacja: 14.07.2023 05:59 Publikacja: 14.07.2023 03:00

Porozumienie zbożowe. Rosja szantażuje uczestników dialogu

Foto: Bloomberg

Obecnie obowiązujące porozumienie zbożowe przywróciło handel ukraińskim zbożem przez Morze Czarne, uspokoiło w zeszłym roku globalne rynki zbóż i żywności oraz pozwoliło Ukrainie zarabiać na produkcji zboża.

Na liście odbiorców ukraińskiego zboża są kraje, na których przychylności Kremlowi zależy – i zapewne te względy przesądziły o tym, że Moskwa dała się namówić na zbożowy kompromis. Ale wszystko ma swoją cenę i dziś Rosja podbija stawkę w tej grze. Utrzymanie wywozu zboża znad Dnepru po 17 lipca br. Kreml uzależnia od zrobienia wyłomu w sankcjach: chce odzyskać dostęp do systemu płatności międzynarodowych SWIFT.

UE i ONZ wahają się, co z tym fantem zrobić. Rynki zbóż czekają z kolei na ich decyzję. Ale nawet jeśli negocjacje rozbiją się o ten punkt – i porozumienie nie zostanie przedłużone – kryzys taki, jak rok temu, nam nie grozi.

Zegar tyka

Kreml wydaje się być o krok przed swoimi adwersarzami: szantażowanie zerwaniem porozumienia wydaje się skłaniać ONZ do poparcia pomysłu zrobienia furtki w blokadzie SWIFT. António Guterres, sekretarz generalny ONZ, wysłał w środę list do Putina, proponując mu „usunięcie przeszkód wpływających na transakcje finansowe za pośrednictwem Rosyjskiego Banku Rolnego”.

Przy okazji zapunktowała też, zaangażowana w negocjacje, Turcja: najpierw sporo zarobiła na handlu mąką uzyskaną z odkupionego w tureckich portach za pół ceny ukraińskiego zboża. Teraz zbiera wyrazy wdzięczności za swoją elastyczność. Szefowa KE Ursula von der Leyen pochwaliła bowiem prezydenta Recepa Erdogana za dobre spotkanie w ubiegłą środę. „Z zadowoleniem przyjmuję zgodę Turcji na przyspieszenie przystąpienia Szwecji do NATO. Rozmawialiśmy również o dalszym wsparciu dla Ukrainy i niestrudzonych wysiłkach Turcji na rzecz przedłużenia Czarnomorskiej Inicjatywy Zbożowej” – napisała w środę na TT.

Czytaj więcej

Porozumienie zbożowe: ONZ gotowe na ustępstwo wobec Rosji

Nawet jeśli porozumienie zostanie zerwane, gra będzie toczyć się dalej. – Myślę, że porozumienie zostanie przedłużone, może jedynie nie od razu, a np. od sierpnia – mówi „Rzeczpospolitej” Alex Lissitsa, prezes ukraińskiej spółki IMC notowanej na GPW. W końcu nawet Rosja zyska na handlu przez Morze Czarne: uzyskuje tak większy dostęp do międzynarodowych rynków, a jej eksport w tym sezonie może sięgnąć nawet 47 mln ton zboża.

Lissitsa zauważa, że Ukraina jest stosunkowo dobrze przygotowana na czarny scenariusz, ale zerwanie umowy miałoby wielki wpływ na globalny rynek zbożowy.

Dla Kijowa gra może być jednak warta świeczki. – Moim zdaniem Ukraińcy wolą nie mieć tego korytarza, niżby Rosja uzyskała dostęp do SWIFT – uważa Bartosz Urbaniak, szef bankowości agro BNP Paribas. Według niego adwersarzom Kremla chodzi o to, by w ostateczności rosyjski bank rolny podłączyć przez centra transferowe w Nowym Jorku, Szwajcarii czy Luksemburgu. Nie byłoby to swobodne połączenie: kontrolowałby je kraj-gospodarz.

– To może być mądre rozwiązanie, bo jednak umożliwia zapłatę, ale poziom restrykcji i kontroli sprawia, że pieniądze nie pójdą na diamenty czy broń – zauważa Urbaniak.

Nie tak czarny scenariusz

Co prawda w ostatnim czasie porozumienie zamiera. W pierwszym tygodniu lipca z portów Odessy wypłynęły tylko cztery statki, wiozące 152 tys. ton produktów, czyli drugi najniższy ładunek w rocznej historii porozumienia. Jeśli ONZ, Turcja i UE (nieformalni uczestnicy negocjacji) oraz same Rosja i Ukraina nie przedłużą Black Sea Grain Agreement, to dodatkowo utrudni to dostęp do tych wschodnioeuropejskich „spichlerzy”.

Ale bez przesady. – Moim zdaniem zagrożenia są niewielkie, Ukraińcy przez porty na Dunaju przerzucili w maju 3 mln ton produktów żywnościowych, co daje 36 mln ton rocznie. W najbardziej realistycznym scenariuszu – wyeksportują w tym roku 30 mln ton ziarna, co zostawia ciągle 6 mln ton zapasu – mówi Bartosz Urbaniak. A port w rumuńskiej Konstancy chce zwiększać przepustowość, notuje rekordowe wyniki przeładunku i planuje wejść na giełdę.

– Prognozuje się wzrost cen, nie liczyłbym na powrót do 200 dol. za tonę pszenicy. One mają potencjał na 300 dol. za tonę – mówi Jakub Szkopek, analityk kapitałowy z Erste Securities.

Przez Europę przechodzi fala upałów i susz, Ren wysycha – są więc obawy o globalne zbiory zbóż. – Spółki rolne i nawozowe mogą skorzystać na wyższych dochodach rolników. Dla rynków finansowych problem z podażą zboża i wyższe ceny oznacza, że możemy mieć powrót czynników inflacyjnych. Produkty rolne w ostatnich miesiącach taniały, i to powodowało globalny spadek presji inflacyjnej. Odczyty inflacji znowu mogą zacząć niepokoić. W efekcie mogą nie spaść do końca roku stopy procentowe – tłumaczy Szkopek.

Inni komentatorzy wskazują, że w razie zerwania porozumienia Rosja musi wywierać nacisk w inny sposób, może więc ostrzeliwać porty w Odessie, a to z kolei będzie wygodnym pretekstem dla traderów, by wycofać się z majowych kontraktów na zboże, zawartych po wyższych cenach. ONZ-owski World Food Program obawia się wzrostu głodu. Jednak zarówno ukraiński biznes, jak i polscy analitycy twierdzą, że z wysyłką tegorocznych zbiorów poradzi sobie rumuński port w Konstancy.

Obecnie obowiązujące porozumienie zbożowe przywróciło handel ukraińskim zbożem przez Morze Czarne, uspokoiło w zeszłym roku globalne rynki zbóż i żywności oraz pozwoliło Ukrainie zarabiać na produkcji zboża.

Na liście odbiorców ukraińskiego zboża są kraje, na których przychylności Kremlowi zależy – i zapewne te względy przesądziły o tym, że Moskwa dała się namówić na zbożowy kompromis. Ale wszystko ma swoją cenę i dziś Rosja podbija stawkę w tej grze. Utrzymanie wywozu zboża znad Dnepru po 17 lipca br. Kreml uzależnia od zrobienia wyłomu w sankcjach: chce odzyskać dostęp do systemu płatności międzynarodowych SWIFT.

Pozostało 87% artykułu
Rolnictwo
Ukraińscy rolnicy zbiorą więcej pszenicy w 2025 roku. Rosyjscy mają problem
Rolnictwo
Komisja Europejska oceniła ukraińskie rolnictwo. Na razie jest „dwója”
Rolnictwo
Saudyjczycy buszują w rosyjskim zboż. Przejmują kontrolę nad rolnictwem
Rolnictwo
Anna Zalewska: Zrównoważone rolnictwo jest bliskie naszej strategii
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rolnictwo
Wieprzowina wkrótce może drożeć