Produkty spożywcze to jedna z polskich eksportowych specjalności – sprzedaż zagraniczna średnio w latach 2015–2020 rosła 7,2 proc. rocznie. Pandemia nie powstrzymuje ekspansji firm, w pierwszym półroczu 2021 r. eksport wzrósł 0 6,7 proc.
– Mimo że eksport poza UE rozwijał się szybciej – 9,5 proc. rocznie wobec 6,4 proc. rocznie dla eksportu wewnątrz UE, Unia jest głównym odbiorcą dla polskiej żywności, to ponad 70 proc. polskiego eksportu rolno-spożywczego – mówi Jakub Czugała, analityk sektora food and agri w Banku BNP Paribas. – Od czasu wejścia do UE polski eksport spożywczy zwiększył się ponad 6,5 razy – szybciej niż eksport ogółem, który od 2004 r. wzrósł czterokrotnie.
Firmy rosną
Od 2004 r. polski sektor spożywczy i rolnictwo zbudowały nadwyżkę w handlu międzynarodowym – prawie 12 mld euro, wobec 0,8 mld euro w 2004 r., a ok. 60 proc. tej nadwyżki odpowiada handel z państwami członkowskimi UE.
Tak ogromne możliwości wykorzystały firmy. Powstali regionalni potentaci jak np. Maspex – sprzedaż eksportowa generuje 30 proc. jego przychodów. – Wysyłamy produkty do ponad 60 krajów, jednak zdecydowaną większość wpływów uzyskujemy ze sprzedaży do UE. Jesteśmy, podobnie zresztą jak cały eksport produktów rolno spożywczych Polski, beneficjentami tego jednolitego otwartego rynku unijnego – uważa Barbara Wieczorek, dyrektor Business Unit Eksport w Grupie Maspex. – Nasza sprzedaż, czy to bezpośrednia (z oddziałów), czy pośrednia do krajów UE rośnie i u nas te rynki utrzymują największy udział w sprzedaży.