W związku z samymi fałszywymi zbiórkami pieniędzy dla powodzian, policja wykryła już ponad 150 nadużyć. „Mała dziewczynka wpadła do rwącej rzeki…” – między innymi taki alarmujący fałszywy wpis zamieścili na portalach społecznościowych dwaj mężczyźni – 25- i 28-latek, którzy powódź wykorzystali do oszustw phishingowych na masową skalę. To najbardziej spektakularne oszustwa z ostatnich dni. W proceder sprawcy zaangażowali pełną infrastrukturę informatyczną – w tym kilkadziesiąt komputerów i telefonów z kartami SIM. Po to, by wyłudzić hasła do logowania do portali społecznościowych.
Policjanci z gdańskiego zarządu CBZC wypatrzyli, że na jednym z serwerów zamieszczane są fałszywe wpisy związane m.n. z powodzią. Brzmiały dramatycznie, jak ten o dziecku w „rwącej rzece”, inne miały podobny ton. Okazało się, że oszuści stworzyli ponad 50 podobnych stron. – Po kliknięciu w taki wpis, zamieszczany najczęściej na portalach społecznościowych, użytkownik musiał podać swoje dane logowania. Trafiały one do oszustów, ponieważ strona do logowania była przez nich wcześniej przygotowana – mówi Marcin Zagórski, rzecznik CBZC.
Czytaj więcej
Liczba ofiar śmiertelnych powodzi wzrosła do dziewięciu – poinformował komendant główny policji Marek Boroń podczas posiedzenia rządu. Jak dodał, jedna osoba jest poszukiwana.
Za wszystkim stali 25- i 28-latek ze Śląska. Do oszustw phishingowych przygotowali się z rozmachem – śledczy badają, skąd mieli kilkadziesiąt komputerów, i ile osób padło ich ofiarą.
Naciągnięci na laptopy
Z kolei pod pretekstem dostarczenia darmowych laptopów, troje innych oszustów naciągnęło powodzian na co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych. Oferowali im bezpłatnie sprzęt, ale był „haczyk” – opłata kurierska.