Niemieccy prokuratorzy wszczęli dochodzenie w sprawie powtarzających się lotów dronów nad infrastrukturą krytyczną w północnych Niemczech. Prokuratura podejrzewa, że na terenie kraju doszło do działalności szpiegowskiej.
Prokurator Bernd Winterfeldt z prokuratury we Flensburgu poinformował o wszczęciu wstępnego dochodzenia w sprawie podejrzenia o „działalność agenturalną w celach sabotażowych w związku z powtarzającymi się lotami dronów”.
Dziennik „Bild”, który jako pierwszy poinformował o prowadzonym śledztwie, cytuje raport policji, w którym stwierdzono, że strefa zakazu lotów nad elektrownią jądrową została naruszona kilka razy w tym miesiącu. Nierozpoznane maszyny miały przelecieć także nad terminalem LNG i zakładami chemicznymi.
Czytaj więcej
Śledztwo w sprawie zniszczenia Nord Stream "jest dla Berlina priorytetem", Niemcy odrzuciły propozycję Polski finansowania z unijnych środków budowy tzw. tarczy Wschód i samodzielnie zablokowały 14. pakiet unijnych sankcji na Rosję. Czy więc uwzględnianie interesu Rosji, czy też wspólnego interesu Niemiec i Rosji na pewno jest wynikiem przypadku?
Rosyjskie Orłany-10 w Niemczech? Prokuratura prowadzi dochodzenie
Służby w Szlezwiku-Holsztynie zakładają, że dotychczas niezidentyfikowane drony to rosyjskie Orłany-10, które mają zasięg od 500 do 600 kilometrów i mogą latać z prędkością ponad 100 kilometrów na godzinę.