10 lipca z Niemiec do Polski został ekstradowany 33-letni Ahmad Al., Syryjczyk i szef największej rozbitej dotąd grupy przestępczej trudniącej się przemytem migrantów z Bliskiego Wschodu do Europy przez białoruską granicę. Kierowana przez niego międzynarodowa grupa 51 osób (aresztowano 39 z nich) od marca 2021 r. do listopada 2023 r. zorganizowała przerzut z Białorusi do Polski i innych krajów Europy Zachodniej 3500 osób, głównie z Syrii, Jemenu i Iraku. Jak ustaliły służby, 30 mln dolarów jako część gigantycznego zysku – ok. 581 mln dolarów amerykańskich, czyli 2 mld złotych – w zakamuflowanych kryptowalutach trafiło do organizacji terrorystycznych: zbrojnego skrzydła Hezbollahu i Palestyńskiego Dżihadu. Historia ta pokazuje, jak groźne są konsekwencje migracji sterowanej przez służby białoruskie i rosyjskie we współpracy z organizacjami powiązanymi z terroryzmem.
Syryjczyk Ahmad Al. nie był uchodźcą
To największa rozbita dotąd grupa przestępcza trudniąca się przemytem ludzi z Bliskiego Wschodu do Europy. Śledztwo od 2022 r. prowadzi Nadbużański Oddział Straży Granicznej pod nadzorem lubelskich „pezetów” Prokuratury Krajowej, przy współpracy aż ośmiu państw – w tym Niemiec i Litwy, Eurojustu.
Ahmed Al. był odpowiedzialny za organizowanie miejsca przekroczenia granicy i wynajem kurierów do transportu cudzoziemców do Niemiec. Używał pseudonimu „Abu Noha”. – Nie miał statusu uchodźcy. Z przekazanych materiałów wynika, że przebywa na terenie Niemiec od 2019 roku – tłumaczy „Rz” prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Jego prawą ręką był Turek Mohammed K. (zwany „Abu Jousuf” lub „Abu Zahra”). – „Abu” to w świecie arabskim tradycyjny i honorowy zwrot łączony z imieniem najstarszego syna, a czasem córki. W szczególności w ten sposób odnosi się do ważnych bojowników, co jest wyrazem szacunku – mówi dr Witold Repetowicz, ekspert do spraw Bliskiego Wschodu, zagrożeń hybrydowych i terroryzmu, adiunkt w Akademii Sztuki Wojennej.
Śledczy ustalili, że poprzez kurierów przekazywali mieszkającemu w Warszawie Ukraińcowi Stanislavowi V. oraz Mustaffie U. (także Turek) pieniądze do opłacania kurierów przemycających migrantów z terenów przygranicznych z Białorusią do Niemiec. Kto korzystał z ich usług? – Podejrzani organizowali tzw. biura podróży dla obywateli Jemenu, Iranu, Syrii szlakiem białoruskim ale także bałkańskim – dodaje prok. Nowak.