"Obiecałem, że przed sprawiedliwością nie ucieknie i zrobimy wszystko by kierowca BMW, podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1, został zatrzymany. I tak się stało. Został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich" - napisał z kolei na platformie X minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Jak ustaliła "Rzeczpospolita", Zjednoczone Emiraty Arabskie będą musiały wydać Polsce Sebastiana M. W marcu tego roku weszła bowiem w życie ustawa o ratyfikacji Umowy między Rzecząpospolitą Polską a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi o współpracy prawnej w sprawach karnych, podpisanej w Abu Dhabi 22 września 2022 r.
Dokument dotyczy regulacji kwestii związanych z problematyką współpracy prawnej prokuratur i sądów w sprawach karnych, w tym pomocy prawnej, ekstradycji oraz przekazywania osób skazanych. Umowa Polski z ZEA jest identyczna jak z innymi państwami m.in. europejskimi.
Wynika z niej, że ekstradycji nie może być poddana osoba "w celu ścigania, ukarania lub prowadzenia innego postępowania przeciwko osobie z powodu jej rasy, płci, wieku, niepełnosprawności, wyznania, pochodzenia narodowego, etnicznego lub społecznego, majątku, urodzenia lub innego statusu lub z powodu jej poglądów politycznych i innych" lub "gdy przestępstwo, do którego odnosi się wniosek o ekstradycję, jest zagrożone w prawie Strony wzywającej karą śmierci" lub osoba wydana może "zostać poddana na terytorium Strony wzywającej torturom, okrutnemu, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu albo że nie zostanie jej zagwarantowane prawo do obrony w prowadzonym przeciwko niej postępowaniu".
Obrońca Sebastiana M. wystąpił wcześniej do polskiej Prokuratury o wydanie listu żelaznego dla jego klienta gwarantującego mu odstąpienie od aresztowania.
W ubiegłych latach polska prokuratura wysłała do ZEA 37 wniosków o udzielenie pomocy prawnej.