Burmistrz Vincent Jeanbrun poinformował, że w momencie ataku w domu znajdowała się jego rodzina. Ranne zostały dzieci i żona.
W czasie zdarzenia burmistrz podparyskiego miasteczka był w ratuszu. Budynek został odgrodzony drutem kolczastym po wielu atakach na placówki publiczne dokonanych w poprzednich dniach.
Protestujący wieczorem najpierw staranowali ogrodzenie nieruchomości burmistrza, a następnie podpalili pojazd. Ich celem było spalenie domu polityka.
Czytaj więcej
Sobotnia noc we Francji była spokojniejsza od poprzednich. Na ulice miast wysłano dziesiątki tysięcy policjantów.
Żona Jeanbruna uciekła z domu z dwójką małych dzieci. Kobieta została później przewieziona do szpitala. Ojciec spędził resztę nocy z dziećmi w "bezpiecznym miejscu".