Powoływali się na rodzinne koneksje u Antoniego Macierewicza

Oszuści mieli powoływać się także na wpływu u ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro i PKN Orlen - na podsłuchach wpadła 26-osobowa "grupa przebierańców".

Publikacja: 26.10.2022 13:55

Powoływali się na rodzinne koneksje u Antoniego Macierewicza

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

„Rzeczpospolita” poznała kulisy zakończonego właśnie skierowaniem do Sądu Okręgowego w Warszawie aktu oskarżenia przeciwko zorganizowanej grupie przestępczej, która „trudniła się” zarabianiem pieniędzy powołując się na wpływy w instytucjach publicznych. Śledztwo prowadził Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach na materiałach własnych CBA, a dokładnie podsłuchach. Grupa kierowana przez Adama B., wyszukiwała osoby, głównie biznesmenów, wobec których prowadzone były postępowania sądowe, skarbowo-finansowe lub które chciały nawiązać współpracę ze spółkami Skarbu Państwa lub funduszami państwowymi. Za pieniądze (udało im się wyciągnąć za swoje „usługi” 3,3 mln zł) proponowali m.in. uzyskanie dotacji z jednego z funduszy, uniknięcie odpowiedzialności karnej, nawiązanie współpracy ze spółkami Skarbu Państwa, korzystne załatwienie spraw w instytucjach państwowych. Przedstawiali się im jako pracownicy służb specjalnych (CBA i SKW), organów ścigania, jak również deklarowali znajomości z decydentami, czy politykami mającymi na nich wpływ. Według naszych informacji Adama B. (ciąży na nim 13 zarzutów płatnej protekcji) przedstawiano jako funkcjonariusza służb specjalnych rodzinnie powiązanego z Antonim Macierewiczem, osobę znającą się z najważniejszymi politykami w kraju. Przestępstw dokonywano w latach 2019-20, głównie an terenie Warszawy.

Jak udało się ustalić „Rzeczpospolitej” grupa powoływała się na wpływy w Ministerstwie Finansów, w celu uzyskania wsparcia w ramach realizacji rządowego programu „Tarcza Finansowa”, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, spółce Orlen, Ministerstwie sportu i turystyki, wielokrotnie na znajomość z ministrem sprawiedliwości i wpływach w organach ścigania a nawet u syndyka masy upadłościowej spółdzielni Inwalidów i w gminie Szczecinek.

„Sprawy za których załatwienie wręczano korzyści nie zostały załatwione, a wręczającym tłumaczono, że negatywne dla nich rozstrzygnięcie jest wynikiem nie przekazania dalszych transzy łapówki” - informuje Prokuratura Krajowa.

Czytaj więcej

Wielkie oszustwo na kryptowalutach. Pomysł był nowatorski

Czyny korupcyjne zarzucane oskarżonym zagrożone są karą do 8 lat pozbawienia wolności.

Części osób wręczających korzyści majątkowe nie przedstawiono zarzutów popełnienia przestępstwa płatnej protekcji albowiem skorzystali z klauzuli niekaralności przewidzianej w art. 230a § 3 k.k. „Nie podlega karze sprawca przestępstwa określonego w § 1 albo w § 2, jeżeli korzyść majątkowa lub osobista albo ich obietnica zostały przyjęte, a sprawca zawiadomił o tym fakcie organ powołany do ścigania przestępstw i ujawnił wszystkie istotne okoliczności przestępstwa, zanim organ ten o nim się dowiedział”.

Trzy osoby z „grupy przebierańców” zostały oskarżone m.in. przestępstwa narkotykowe, w tym jedna o posiadanie broni bez wymaganego zezwolenia. Wobec części osób prokurator dokonał zabezpieczeń majątkowych w łącznej wysokości ponad 730 tysięcy złotych na poczet przyszłych kar i środków karnych.

„Rzeczpospolita” poznała kulisy zakończonego właśnie skierowaniem do Sądu Okręgowego w Warszawie aktu oskarżenia przeciwko zorganizowanej grupie przestępczej, która „trudniła się” zarabianiem pieniędzy powołując się na wpływy w instytucjach publicznych. Śledztwo prowadził Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach na materiałach własnych CBA, a dokładnie podsłuchach. Grupa kierowana przez Adama B., wyszukiwała osoby, głównie biznesmenów, wobec których prowadzone były postępowania sądowe, skarbowo-finansowe lub które chciały nawiązać współpracę ze spółkami Skarbu Państwa lub funduszami państwowymi. Za pieniądze (udało im się wyciągnąć za swoje „usługi” 3,3 mln zł) proponowali m.in. uzyskanie dotacji z jednego z funduszy, uniknięcie odpowiedzialności karnej, nawiązanie współpracy ze spółkami Skarbu Państwa, korzystne załatwienie spraw w instytucjach państwowych. Przedstawiali się im jako pracownicy służb specjalnych (CBA i SKW), organów ścigania, jak również deklarowali znajomości z decydentami, czy politykami mającymi na nich wpływ. Według naszych informacji Adama B. (ciąży na nim 13 zarzutów płatnej protekcji) przedstawiano jako funkcjonariusza służb specjalnych rodzinnie powiązanego z Antonim Macierewiczem, osobę znającą się z najważniejszymi politykami w kraju. Przestępstw dokonywano w latach 2019-20, głównie an terenie Warszawy.

Przestępczość
Fatalna pomyłka policji. Na autostradzie A4 funkcjonariusze ostrzelali niewłaściwy samochód
Przestępczość
Były poseł Platformy oskarżony. Sławomir N. miał przywłaszczyć publiczne pieniądze
Przestępczość
W Polsce ubyło rasizmu i ksenofobii. Zaskakujący raport OBWE
Przestępczość
Wojskowe buty przed sądem. Oszustwo na ogromną kwotę
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Przestępczość
Uczelniana ośmiornica, czyli jak wyglądał „układ wzajemności” w Collegium Humanum