Brak pracowników i brak przepisów na czas kryzysu – to dziś główne zmartwienia producentów żywności.
Czytaj także: Producent wódki prosi klientów, by nie robili z niej odkażacza do rąk
Przepisy są na tak wysokim poziomie ogólności, że eksperci z wieloletnim stażem nie są pewni, które dokładnie ogniwa łańcucha zaopatrzenia w żywność są wpisane do infrastruktury krytycznej państwa. Choć producentom nie grozi podobny kryzys jak reszcie gospodarki – czyli brak zapotrzebowania na ich produkty lub zwolnienia pracowników – to mają swoją listę obaw. W tym, odwrotnie niż reszta, o brak kadry.
– Zakłady mleczarskie będą szukać pracowników, także na wypadek konieczności uzupełnienia kadr, gdy stali pracownicy zostaną wysłani na kwarantannę lub wezmą wolne na opiekę nad dziećmi – mówi Agnieszka Maliszewska, dyrektor biura Polskiej Izby Mleka.