Cukiernia Rurki Z Wiatraka, mieszcząca się przy Rondzie Wiatraczna na warszawskiej Pradze Południe, ma już za sobą czasy PRL, transformację ustrojową i kryzys finansowy, a jednak nigdy nie znalazła się w tak złej sytuacji jak teraz.
- Nigdy wcześniej się to nie zdarzyło w 61-letniej historii cukierni. Przez tych wiele lat, gdy biznes był prowadzony przez pradziadka, babcię, ojca i przeze mnie, firma przechodziła różne transformacje. Miewaliśmy różne problemy. Ale nigdy nie spotkaliśmy się z tak zwaną ścianą, czyli sytuacją obecną, która całkowicie nas zamroziła. Zaczęło się to od połowy marca, od lockdownu, kiedy ludzie znikli z ulicy - powiedział Piotr Przewłocki, właściciel Rurek Z Wiatraka, w rozmowie z Business Insider Polska.
Cukiernia zamieściła prośbę o wsparcie na Facebooku i spotkała się z wielkim zainteresowaniem ze strony internautów. „Niestety grozi nam bankructwo. Jakoś dawaliśmy radę do tej pory, ale teraz nie mamy praktycznie wyjścia, dlatego postanowiliśmy zwrócić się do Was z apelem i prośbą, by wspierać lokalne przedsiębiorstwa” - czytamy w poście.
Drodzy! Jesteście z nami od 1958 roku, kiedy to dziadek Kostek wymyślił, że zamiast pączków będzie sprzedawał rurki z...
Opublikowany przez