W czasie niedawnego Internetowego Forum Rynku Spożywczego i Handlu firma GfK pokazała wyniki badania „Towary pożądania a epidemia Covid-19", przygotowanego specjalnie na potrzeby Forum. – W pierwszej fazie kryzysu, w marcu i w kwietniu, mieliśmy do czynienia z falą paniki. Kupowaliśmy podstawowe produkty: mąkę, ryż, makarony, a także papier toaletowy, mydło i inne artykuły higieniczne. Niektórych z nich zaczęło brakować w sklepach – mówiła w czasie prezentacji wyników Ewa Sech, dyrektor działu badań specjalnych w GfK.
Wkrótce po tym, jak zostaliśmy zamknięci w domach, zaczęliśmy sobie jednak częściej sprawiać, jak to określiła GfK, małe przyjemności. Znacząco, bo o 40–60 proc. w stosunku do tego samego okresu poprzedniego roku, wzrosły więc nasze wydatki na czekoladę w tabliczkach. Podobnie było w wielu innych krajach europejskich: w Niemczech, we Włoszech czy w Belgii. Pobłażaliśmy sobie także w przypadku wina. Skala wzrostu wydatków na tę kategorię produktów była podobna jak w przypadku czekolady, z tym że u nas po początkowym okresie pandemii wzrost był niższy i sięgnął 20 proc. Mocno zwiększyły się wydatki na słodkie i słone przekąski. Mniejszym niż zwykle powodzeniem, i u nas, i w innych krajach, cieszyło się natomiast wino musujące.
– Czekolada, ciasteczka, chipsy i wino zaliczamy do kategorii zwycięzców. Przy ich pomocy chcieliśmy sobie uprzyjemnić czas zamknięcia w domach – tłumaczyła Ewa Sech. – Wyniki badań w 13 krajach europejskich pokazały, że dla 80 proc. Europejczyków ważne stało się rozpieszczanie się w czasach Covid-19 – dodała.
Te trendy utrwaliły się także w kolejnych miesiącach pandemii. – W całej pierwszej połowie roku obserwujemy wzrost wydatków na alkohole i tytoń – o 10, 2 proc., na desery, desery mleczne, lody – o 17,5 proc., na słone przekąski – o 20 proc., a także na słodycze, takie jak czekolady czy batoniki – o 5 proc. – wyliczała dyr. Sech.
I podsumowała, że wydatki gospodarstw domowych na te produkty wzrosły w pierwszej połowie roku o 9,3 proc. w stosunku do tego samego okresu 2019 r. Co więcej, te zwyżki się utrzymują. Mocną pozycję mają tu słodkie i słone przekąski, a wzrosty są tu związane z tym, że więcej czasu spędzamy przed telewizorami i na oglądaniu filmów w internecie. Pocieszające jest to, że w planach mamy ograniczenie spożycia przekąsek.