Podczas poniedziałkowego wideospotkania ze studentami rosyjskich uczelni prezydent Rosji powiedział, że kiedyś w przyszłości zajmie się winiarstwem. Jednocześnie zaznaczył, że jego doradca Borys Titow jest właścicielem firmy winiarskiej „Abrau Dyurso”, więc może pracować tam jako doradca - nie jako biznesmen, ale jako specjalista, na przykład w dziedzinie prawa.
Nie minęło 20 minut od opublikowania wypowiedzi Putina, jak na moskiewskim parkiecie zaczął się gwałtowny popyt na akcje mało dotąd popularnej spółki. „Abrau-Dyurso” (ABRD) zyskała na wartości 10,8 proc., wynika z danych moskiewskiej giełdy.
Do momentu wypowiedzi Putina handel akcjami zakładów winiarskich przebiegał ospale. Obroty nimi wynosiły około 15 mln rubli. Dla porównania maksymalny obrót akcjami zwykłymi Sbierbanku sięgnął 17,5 miliarda rubli, a np. sklepu z zabawkami dla dzieci - Dieckij Mir, który zajmuje 25 miejsce - około 500 milionów rubli.
„Abrau-Dyurso” wzięła nazwę od wioski w Krasnodarskim Kraju, słynącej z winnic i win. Zakład powstał dekretem cara Aleksandra II w 1870 r. Od początku specjalizował się w winach musujących i typu szampańskiego. Do ich leżakowania wydrążono w skałach wapiennych sześć wielkich piwnic. Cała produkcja win szampańskich (25 tysięcy butelek) przeznaczona była na dwór carski. W zakładach i winnicach pracowali francuscy eksperci, sprowadzeni z Szampanii.
Sowieci zrobili ze słynnej fabryki win - sowchoz i rozpoczęli produkcję metodą rezerwuarową. W nowej Rosji fabryka szampańskich win przeszła pod kontrolę spółki Borysa Titowa - człowieka z bliskiego kręgu ludzi Władimira Putina - rzecznika praw przedsiębiorców przy rosyjskim prezydencie. Titow w 2012 r. wprowadził spółkę „Abrau Dyurso” na moskiewską giełdę. Rynek wycenił ją na 138 mln dol.