- Aerozole, baterie litowe, akumulatory, latarki, zapalniczki, termometry rtęciowe czy fajerwerki, jeśli są niewłaściwie spakowane mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu - mówił prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego Piotr Samson podczas konferencji prasowej na Lotnisku Chopina w Warszawie.
Podkreślił, że pasażerowie powinni przemyśleć, co i jak pakują. Nie wszystkie przedmioty mogą być umieszczone w bagażu podręcznym. Część jest zabroniona w bagażu rejestrowanym, a niektórych nie przewieziemy wcale. Na pokładzie samolotu nie powinny znaleźć się ostre przedmioty: nożyczki, noże, scyzoryki, a nawet obcinarki do paznokci. W bagażu nadawanym nie powinno być zaś żadnych urządzeń zasilanych bateriami litowo - jonowymi. Ich transport pasażer musi skonsultować wcześniej z przewoźnikiem. Chcąc bowiem zabrać w podróż lotniczą np. aparat fotograficzny, drona, tablet, power bank czy hulajnogę elektryczną, musimy stosować się do określonych zasad.
- Niewłaściwe spakowanie tych urządzeń może doprowadzić do ich samozapłonu, a w konsekwencji do pożaru na pokładzie samolotu – tłumaczył prezes ULC.
Czytaj też: Co wolno, a czego nie wolno wnosić na pokład samolotu?
Prezes Samson poinformował, że Urząd Lotnictwa Cywilnego w ostatnim czasie zaobserwował na polskich lotniskach bardzo duży wzrost liczby incydentów związanych z niewłaściwym przewozem materiałów niebezpiecznych oraz przedmiotów zabronionych.