Ferie 2020: wypadek na stoku narciarskim - co trzeba wiedzieć

W razie wypadku na stoku należy zadbać o świadków, minimum dwóch.

Publikacja: 17.01.2020 09:06

Ferie 2020: wypadek na stoku narciarskim - co trzeba wiedzieć

Foto: Adobe Stock

Zimowe ferie dla wielu wypoczywających wiążą się z aktywnym korzystaniem ze stoków. Miłośnicy białego szaleństwa – na nartach czy na deskach – muszą pamiętać, że są zachowania, za które policja (również ta poruszająca się na nartach) może srogo ukarać. O czym warto pamiętać?

Zjazd bez procentów

Poruszanie się na stoku pod wpływem alkoholu jest zabronione. Niektóre kraje dopuszczają nawet zarekwirowanie sprzętu oraz karnetu.

Zarówno policjanci w radiowozie, jak i ci na nartach są upoważnieni do kontroli stanu trzeźwości. Ze stanem nietrzeźwości mamy do czynienia, gdy badanie wykaże zawartość alkoholu we krwi powyżej 0,5 promila. Policja może sprawdzić trzeźwość narciarza czy snowboardzisty w każdej chwili, a nie tylko wtedy, kiedy dojdzie do wypadku.

Kiedy zarządzający terenem narciarskim dojrzy pijanego delikwenta, może nakazać mu opuszczenie trasy.

Za jazdę pod wpływem alkoholu policjanci mogą wystawić mandat, nie mogą jednak nałożyć punktów karnych. Podobne zasady dotyczą osób pod wpływem środków odurzających.

Czytaj także:

Są sposoby, by prywatnym autem przewieźć narty i snowboard

Chrońmy głowę

Za brak kasku narciarskiego można otrzymać mandat w wysokości nawet 5 tys. zł. Wprawdzie zgodnie z przepisami obowiązującymi w Polsce kask narciarski muszą zakładać jedynie osoby do 16. roku życia, to za jego brak odpowiadają rodzice bądź opiekunowie. I to oni są obciążani mandatem.

W wielu krajach obowiązują podobne reguły (np. Austria do 15 lat, Włochy do 14 lat), a tam, gdzie nie ma ogólnych przepisów zobowiązujących do jazdy w kasku na nartach czy snowboardzie, niektóre stacje narciarskie (np. we Francji) wprowadzają własne regulacje.

Wjeżdżając na szczyt, z pewnością musimy posiadać w pełni sprawny sprzęt. Powinniśmy go regularnie odświeżać i sprawdzać stan techniczny. Wady mogą spowodować wypadek na stoku, który będzie niebezpieczny zarówno dla nas, jak i innych narciarzy oraz snowboardzistów.

Warto też pomyśleć o polisie narciarskiej. Będzie zabezpieczeniem na wypadek nieszczęśliwego wypadku, może pokryć koszty leczenia, a także uszkodzenia sprzętu.

Brawura nie popłaca

Wprawdzie mandatu za prędkość zjazdu nie otrzymamy, ale na stoku możemy spotkać policję – zarówno radiowóz przy wjeździe na stok, jak i policjantów zjeżdżających na nartach. Za niewłaściwą prędkość możemy zostać ukarani.

Otóż za zbyt szybką i niebezpieczną jazdę narażamy się na upomnienie, a w najgorszym przypadku nawet nakaz opuszczenia stoku. Do podjęcia takiej decyzji jest upoważniona nie tylko policja, ale także zarządca obiektu – zwłaszcza że coraz częściej w ośrodkach narciarskich montowane są profesjonalne systemy monitoringu umożliwiające zarówno podgląd na żywo, jak i odtworzenie potencjalnie ryzykownej sytuacji.

Uwaga kolizja

Narciarze i snowboardziści, którzy będą świadkami wypadku, muszą natychmiast powiadomić o nim ratowników. Sam zarządzający stokiem każde takie zajście odnotowuje w rejestrze wypadków. Wpisuje do niego dane osoby, której udzielono pomocy, rodzaj urazu oraz dane ratowników. Informacje te są przechowywane przez dziesięć lat.

Co zrobić, kiedy już dojdzie do wypadku?

Najpierw należy udzielić pierwszej pomocy poszkodowanym i zawiadomić pogotowie, a także policję, i dopilnować, by ta na miejscu spisała protokół zdarzenia (należy sprawdzić, czy został on podpisany).

Konieczne jest również spisanie danych co najmniej dwóch świadków (może oczywiście ich być dużo więcej).

Dobrze jest także sfotografować miejsce wypadku.

Do wyjaśnienia okoliczności zdarzenia bardzo istotne jest również zapamiętanie lub zapisanie jak największej liczby szczegółów z nim związanych (temperatura, warunki narciarskie, widoczność, rodzaj śniegu oraz stopień zatłoczenia na stoku).

Poszkodowany jak najszybciej powinien zgłosić zdarzenie ubezpieczycielowi tak, żeby mieć tego dowód (np. faksem, e-mailem, a kiedy nie ma innej możliwości, to nawet esemesem).

Kiedy na odpoczynek?

- 13 stycznia – 26 stycznia 2020 r. – woj. pomorskie, łódzkie, śląskie, lubelskie i podkarpackie,

- 20 stycznia – 2 lutego 2020 r. – woj. warmińsko-mazurskie i podlaskie,

- 27 stycznia – 9 lutego 2020 r. – woj. kujawsko-pomorskie, wielkopolskie, lubuskie, świętokrzyskie i małopolskie,

- 10 lutego – 23 lutego 2020 r. – woj. zachodniopomorskie, mazowieckie, dolnośląskie i opolskie

Zimowe ferie dla wielu wypoczywających wiążą się z aktywnym korzystaniem ze stoków. Miłośnicy białego szaleństwa – na nartach czy na deskach – muszą pamiętać, że są zachowania, za które policja (również ta poruszająca się na nartach) może srogo ukarać. O czym warto pamiętać?

Zjazd bez procentów

Pozostało 92% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach