Zimowe ferie dla wielu wypoczywających wiążą się z aktywnym korzystaniem ze stoków. Miłośnicy białego szaleństwa – na nartach czy na deskach – muszą pamiętać, że są zachowania, za które policja (również ta poruszająca się na nartach) może srogo ukarać. O czym warto pamiętać?
Zjazd bez procentów
Poruszanie się na stoku pod wpływem alkoholu jest zabronione. Niektóre kraje dopuszczają nawet zarekwirowanie sprzętu oraz karnetu.
Zarówno policjanci w radiowozie, jak i ci na nartach są upoważnieni do kontroli stanu trzeźwości. Ze stanem nietrzeźwości mamy do czynienia, gdy badanie wykaże zawartość alkoholu we krwi powyżej 0,5 promila. Policja może sprawdzić trzeźwość narciarza czy snowboardzisty w każdej chwili, a nie tylko wtedy, kiedy dojdzie do wypadku.
Kiedy zarządzający terenem narciarskim dojrzy pijanego delikwenta, może nakazać mu opuszczenie trasy.
Za jazdę pod wpływem alkoholu policjanci mogą wystawić mandat, nie mogą jednak nałożyć punktów karnych. Podobne zasady dotyczą osób pod wpływem środków odurzających.