W tym roku, ze względu na trudności z nauką podczas pandemii, matura ma być łatwiejsza. Ministerstwo Edukacji i Nauki zniosło m.in. obowiązek przystąpienia do egzaminu co najmniej z jednego przedmiotu dodatkowego na poziomie rozszerzonym. Taką zmianę wprowadziła grudniowa nowelizacja rozporządzenia ministra w sprawie szczególnych rozwiązań w okresie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z Covid-19. Okazuje się jednak, że maturzyści, którym zależy na dostaniu się oblegane kierunki i prestiżowe uczelnie, i tak będą musieli zdawać dodatkowe przedmioty.
Bez taryfy ulgowej
– Wymagania dla kandydatów na studia w zbliżającej się rekrutacji nie zostaną obniżone. Na Uniwersytecie Jagiellońskim już od kilku lat, podczas procesu rekrutacji, bierzemy pod uwagę wyłącznie wyniki z matury rozszerzonej – mówi Adrian Ochalik rzecznik prasowy UJ.
Czytaj też: Matura z informatyki tylko z komputerem
– Na studia stacjonarne co najmniej jeden z przedmiotów wymagany jest na poziomie rozszerzonym – mówi Anna Modzelewska, rzecznik prasowy Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak informuje Warszawski Uniwersytet Medyczny, również przyszli lekarze nie skorzystają z maturalnych ułatwień.