Wprowadzono nową ustawowo chronioną tajemnicę - dyplomatyczną. Będzie można nią objąć to, co może naruszać wizerunek międzynarodowy Polski. Tak wynika z uchwalonej w czwartek przez Sejm ustawy o służbie zagranicznej.
Zgodnie z ustawą tajemnicę dyplomatyczną będą stanowić wszystkie informacje, dane oraz wiedza, z którymi członek służby zagranicznej zapoznał się w związku z pełnieniem obowiązków i które ze względu na dobro służby zagranicznej mogły być udostępnione wyłącznie osobom do tego uprawnionym, a ich ujawnienie mogłoby szkodzić polityce zagranicznej Rzeczypospolitej Polskiej i naruszać jej wizerunek międzynarodowy.
- Definicja zawiera pojęcia nieostre. W rezultacie można w dowolny sposób uznać za tajemnicę dyplomatyczną każdy rodzaj informacji, która dotyczy prowadzenia polityki zagranicznej przez władzę. Stwarza to ryzyko nieproporcjonalnego ograniczenia dostępu do informacji na temat działań Polski na arenie międzynarodowej – ocenia Hubert Izdebski z fundacji ePaństwo.I dodaje, że w uzasadnieniu do projektu ustawy nie zostały wyjaśnione pojęcia takie jak "dobro służby zagranicznej", "szkoda dla polityki zagranicznej" oraz "naruszanie wizerunku międzynarodowego" oraz powód wprowadzenia nowego rodzaju tajemnicy. Nie wiemy więc dlaczego rząd zdecydował się na takie rozwiązanie i jak ma zamiar stosować ograniczenie jawności.
Ustawa budzi także inne kontrowersje. Po zmianach drzwi do dyplomatycznej kariery mają zostać szerzej otwarte. Opozycja boi się naboru politycznych kadr.
Z drugiej strony łatwiej będzie się pozbyć starszych członków dyplomatycznego korpusu. Zgodnie z ustawą stosunek pracy w służbie zagranicznej wygasać będzie bowiem w dniu ukończenia przez daną osobę 65 lat, a w przypadku osób starszych - w ciągu 3 miesięcy od wejścia w życie ustawy. Pracownik będzie mógł poprosić kierownictwo MSZ, by wyłączyć stosowanie tego przepisu w jego przypadku. Minister na decyzję będzie miał dwa tygodnie. Nie będzie od niej przysługiwać odwołanie.