Netanjahu przebywa obecnie w Waszyngtonie, gdzie spotka się z Donaldem Trumpem przez ogłoszeniem przez prezydenta USA jego planu pokojowego dla Bliskiego Wschodu. Tam właśnie dotarła do niego informacja o postawieniu go w stan oskarżenia przez prokuratora generalnego Izraela.
Dotychczas postawienie Netanjahu w stan oskarżenia było blokowane przez wniosek premiera Izraela, który zaprzecza wszystkim stawianym mu zarzutom, o objęcie go immunitetem parlamentarnym w tej sprawie. Jednak wniosek ten był skazany na porażkę, ponieważ premierowi brakowało w parlamencie głosów do jego przyjęcia.
Harmonogram dalszych działań nie jest jeszcze znany. Reuters pisze, że proces Netanjahu może potrwać nawet kilka lat.
Tymczasem 2 marca, w trzecich wyborach do Knesetu w ciągu 11 miesięcy, Likud i Beniamin Netanjahu będą po raz trzeci starać się uzyskać wynik, który pozwoli partii premiera na utworzenie większościowego rządu.
Netanjahu, najdłużej urzędujący premier w historii Izraela w oświadczeniu napisał, że debata nad jego immunitetem w parlamencie byłaby "cyrkiem" i dodał, że nie chciał brać udziału w "brudnej grze".