Rosja: deputowani chcą zniesienia blokady Telegramu

Deputowani zaproponowali przerwanie trwającej dwa lata blokady komunikatora Telegram, bo i tak nie się go zablokować.

Publikacja: 23.04.2020 13:07

Rosja: deputowani chcą zniesienia blokady Telegramu

Foto: Dominik Pisarek

W 2018 roku władze podjęły decyzję o zablokowaniu go na terenie Rosji. Powodem była odmowa jego twórcy i właściciela Pawła Durowa współpracy ze służbami specjalnymi w śledzeniu użytkowników Telegramu. Durow w 2014 roku wyemigrował z Rosji po przejęciu stworzonego przez siebie portalu społecznościowego „VKontaktie” (największego w kraju) przez służby.

Od tej pory mieszka w różnych krajach świata – w żadnym na stałe.

„W większości przypadków Telegram działa u rosyjskich odbiorców bez żadnych zakłóceń, a jeśli się pojawiają to w kraju istnieje znaczna podaż bezpłatnych środków omijania blokad. Dalsza, deklaratywna blokada komunikatora nie przynosi szkody jego rozwojowi za to prowadzi do utraty prestiżu władz Rosji” – napisali deputowani w piśmie skierowanym m.in. do ministerstwa łączności, które od dwóch próbuje zablokować komunikator.

Wcześniej Telegram próbowały blokować władze Iranu, również bezskutecznie.

Kroplą, która w Rosji przelała czarę było założenie w zeszłym tygodniu własnego konta na komunikatorze właśnie przez ministerstwo łączności. Wywołało to falę dowcipów i złośliwych komentarzy w całym, rosyjskim internecie.

Jednocześnie Paweł Durow wydał polecenie „pompowania” (czyli sztucznego dodawania popularności) kontom rosyjskich sztabów kryzysowych, które zwalczają epidemię CoViD-19. Na Telegramie założył już je sztab moskiewski i podmoskiewski. Poprzez dodawanie im popularności Durow chce, by jak największa liczba osób mogła przeczytać ich komunikaty.

Były dziennikarz a obecnie szef parlamentarnego komitetu polityki informacyjnej Aleksander Chinsztejn ostro skrytykował jednak inicjatywę swoich kolegów. – W ten sposób każdy komunikator będzie mógł omijać prawo – powiedział.

- Podstaw do blokady Telegramu nie było ani dwa lata temu, ani teraz. Przy tym władze nie są w stanie wyegzekwować własnej decyzji – stwierdził z kolei adwokat Paweł Czikow.

Durow wielokrotnie podkreślał, że Telegram ma zasięg ogólnoświatowy (największą popularnością cieszy się jednak w krajach słabiej rozwiniętych), a Rosji nie jest głównym jego rynkiem. Wyzwanie ze strony władz podjął „jedynie z przyczyn emocjonalno-sentymentalnych”.

W 2018 roku władze podjęły decyzję o zablokowaniu go na terenie Rosji. Powodem była odmowa jego twórcy i właściciela Pawła Durowa współpracy ze służbami specjalnymi w śledzeniu użytkowników Telegramu. Durow w 2014 roku wyemigrował z Rosji po przejęciu stworzonego przez siebie portalu społecznościowego „VKontaktie” (największego w kraju) przez służby.

Od tej pory mieszka w różnych krajach świata – w żadnym na stałe.

Polityka
Nieoficjalnie: Karol Nawrocki kandydatem PiS w wyborach. Rzecznik PiS: Decyzja nie zapadła
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?