Posiedzenie Knesetu rozpoczęło się o godz. 15:00 czasu polskiego od wystąpienia desygnowanego na premiera. W zakłócanym przez okrzyki z sali przemówieniu Naftali Bennett podziękował premierowi Beniaminowi Netanjahu za lata służby na rzecz kraju.
Przewodniczący Knesetu Jariw Lewin próbował uspokoić parlamentarzystów, m.in. nakazując opuszczenie sali zakłócającemu obrady Bezalelowi Smotrichowi.
- Jestem dumny z tego, że mogę usiąść do rozmów z ludźmi o bardzo różnych poglądach - mówił Bennett. - W decydującym momencie wzięliśmy na siebie odpowiedzialność - dodał.
Ocenił, że alternatywą dla nowego rządy byłyby kolejne wybory i podziały w społeczeństwie.
- Czas, by odpowiedzialni liderzy z różnych części narodu zatrzymali to szaleństwo - stwierdził.
W przemówieniu Bennett oświadczył także, że jeśli Hamas zaatakuje Izrael, to otrzyma mocną odpowiedź.
Ocenił również, że powrót do porozumienia nuklearnego z Iranem byłby błędem. Zadeklarował, że Izrael nie pozwoli Iranowi na wejście w posiadanie broni jądrowej.
Lapid przeprasza matkę
Powstanie nowego rządu wynegocjował Jair Lapid, lider centrolewicowej partii Jesz Atid. Powołanie rządu kończy dwunastoletni okres rządów Netanjahu, którego Likud wygrał wybory z marca tego roku, ale nie był w stanie sformować większości.