Siostra Kim Dzong Una do USA: Chcecie spać spokojnie? Nie powodujcie smrodu

- Słowo rady dla nowej administracji Stanów Zjednoczonych [...]. Jeśli chcecie spać spokojnie przez następne cztery lata, lepiej powstrzymać się od powodowania smrodu - powiedziała siostra przywódcy Korei Płn., Kim Jo Dzong.

Aktualizacja: 16.03.2021 11:54 Publikacja: 16.03.2021 11:43

Siostra Kim Dzong Una do USA: Chcecie spać spokojnie? Nie powodujcie smrodu

Foto: AFP

adm

Rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki poinformowała w poniedziałek, że administracja Joe Bidena od kilku tygodni bezskutecznie próbuje ponownie nawiązać dialog z Koreą Północną. Od połowy lutego USA starają się skontaktować z rządem Korei Północnej różnymi kanałami. Celem kontaktu ma być zmniejszenie "ryzyka eskalacji" na Półwyspie Koreańskim.

Prezydent Biden miał rozpocząć już „kompleksowy przegląd polityki USA wobec północnokoreańskiego reżimu”. Jak zaznaczono, chce on przeanalizować możliwe opcje w obliczu "rosnącego zagrożenia”.

Do sprawy odniosła się siostra przywódcy Korei Płn. Kim Dzong Una, Kim Jo Dzong. Ostrzegła ona Stany Zjednoczone, aby nie „powodowały smrodu” i w wypowiedziach dla państwowych mediów skrytykowała USA i Koreę Południową za prowadzenie wspólnych ćwiczeń wojskowych.

- Słowo rady dla nowej administracji Stanów Zjednoczonych, która walczy o rozprzestrzenienie zapachu prochu na naszej ziemi zza oceanu. Jeśli chcecie spać spokojnie przez następne cztery lata, lepiej powstrzymać się od powodowania smrodu - powiedziała Kim Yo-jong, cytowana przez gazetę "Rodong Sinmun". Zaznaczyła także sprzeciw swojego kraju wobec wspólnych ćwiczeń wojskowych z Koreą Południową i określiła je „przygotowaniami do inwazji”. - Rząd Korei Południowej po raz kolejny wybrał Marsz Wojny i Kryzysu - stwierdziła.

Na początku stycznia Kim Dzong Un nazwał Stany Zjednoczone "największym wrogiem Korei Północnej”. Zaznaczał, że polityka USA wobec Pjongjangu "nigdy nie ulegnie zmianie, niezależnie od tego kto jest u władzy”.

W połowie stycznia pojawiły się informacje o tym, że siostra Kim Dzong Una, Kim Jo Dzong, nie znalazła się na nowej liście członków biura politycznego rządzącej Koreą Północną Partii Pracujących Korei. Nie było jednak jasne czy oznacza to utratę wpływów przez rosnącą w ostatnich latach w siłę Kim Jo Dzong, czy też Kim Dzong Un postanowił powierzyć jej jakieś inne, ważne stanowisko. Kim Jo Dzong początkowo pełniła funkcję osobistego sekretarza Kim Dzong Una, potem była jego specjalnym wysłannikiem do Korei Południowej, została też wicedyrektorem departamentu Partii Pracujących Korei nadzorującego sprawy personalne i organizacyjne. Południowokoreańska agencja wywiadu informowała, że Kim Jo Dzong stała się "de facto drugą osobą w państwie”.

Kim Dzong Un rządzi Koreą Północną od śmierci swojego ojca w 2011 roku. W 2012 roku Partia Pracujących Korei ogłosiła, że zmarły Kim Dzong Il jest "wiecznym sekretarzem generalnym" partii, a Kim Dzong Un został wówczas pierwszym sekretarzem.

Rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki poinformowała w poniedziałek, że administracja Joe Bidena od kilku tygodni bezskutecznie próbuje ponownie nawiązać dialog z Koreą Północną. Od połowy lutego USA starają się skontaktować z rządem Korei Północnej różnymi kanałami. Celem kontaktu ma być zmniejszenie "ryzyka eskalacji" na Półwyspie Koreańskim.

Prezydent Biden miał rozpocząć już „kompleksowy przegląd polityki USA wobec północnokoreańskiego reżimu”. Jak zaznaczono, chce on przeanalizować możliwe opcje w obliczu "rosnącego zagrożenia”.

Pozostało 80% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala