Decyzja o przesunięciu prezentacji całego projektu nazywanego od kilku miesięcy Nowym Ładem zapadła po serii narad i spotkań na Nowogrodzkiej. Została oficjalnie ogłoszona w czwartek przez polityków PiS.
Nieoficjalnie można usłyszeć, że kolejnym terminem jest już czas po Wielkanocy, czyli w praktyce w połowie kwietnia. W czwartek odbyła się też rozmowa premiera Mateusza Morawieckiego z prezydentem Andrzejem Dudą dotycząca Nowego Ładu.
Jakie są powody opóźnienia? Oficjalna przyczyna to trudna sytuacja pandemiczna. W środę rząd ogłosił powrót do obostrzeń, co ma wejść w życie właśnie w sobotę 20 marca. Mają przestać obowiązywać 9 kwietnia, ale nikt nie ma pewności, jaki będzie dalszy rozwój pandemii i III fali. – Najważniejsze osoby w państwie były i są zajęte pandemią – zastrzega nasz rozmówca z PiS. Jak wynika z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej", w ostatnich dniach kwestia prezentacji Nowego Ładu, z wewnętrznej debaty o tym, kiedy jej dokonywać w sytuacji pandemicznej, zmieniła się w kolejne starcie frakcyjne, z udziałem stronnictw w samym PiS. – To był tylko pretekst do kolejnego starcia – zauważa nasz dobrze poinformowany rozmówca. I w takie starcie się zmieniła.
W PiS można się dowiedzieć, że od kilku miesięcy każdy bardziej skomplikowany temat staje się elementem frakcyjnego starcia, często też z udziałem koalicjantów. Nasi rozmówcy przypominają nie tylko kwestię rekonstrukcji, ale też wprowadzania kolejnych obostrzeń w II fali czy też innych decyzji rządu kontestowanych wewnętrznie w zasadzie od czasu wyborów prezydenckich.
W czwartek premier Morawiecki odwiedził halę EXPO w Krakowie, która została przekształcona w szpital tymczasowy. PiS w ostatnich dniach szczególnie mocno akcentuje, że decyzja o budowie tych szpitali była trafna, a krytyka opozycji – krótkowzroczna.