14 i 15 kwietnia odbędzie się kolejne posiedzenie Sejmu, w trakcie którego posłowie i posłanki mają zdecydować m.in. o nowym rzeczniku praw obywatelskich. Ale wciąż zastanawiająca jest kwestia kolejnego posiedzenia i w jego trakcie dojdzie do kolejnej eskalacji napięcia w Zjednoczonej Prawicy. – Do tej pory to nasi koalicjanci wybierali sprawy, w których się nie zgadzali. Teraz jednak Nowogrodzka może sprawdzić koalicjantów, wybierając temat i pole gry – mówi nasz informator z PiS.
A lista spraw i różnice zdań powiększają się niemal z każdym dniem. Dlatego wielu z naszych rozmówców spodziewa się, że już najbliższe dni mogą przynieść kolejny etap sporu między PiS a koalicjantami. Również ze strony koalicjantów mogą pojawić się kolejne ustawy, które będą blokowane lub odrzucane w ramach pokazywania różnic z PiS. Sytuacja jest nieprzewidywalna, co przyznają w sejmowych kuluarach zarówno politycy PiS, jak i opozycji. – Bardzo długo nic się nie działo, teraz panuje bałagan – mówi nam jeden z nich.
Działy wciąż dzielą
Jedną z niezałatwionych od wielu miesięcy spraw jest nowelizacja ustawy o działach administracji. To techniczna, ale ważna ustawa, która miała zmienić zasady funkcjonowania administracji. Jest to efekt ubiegłorocznej rekonstrukcji rządu.
Pierwsza wersja została zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę. Druga utknęła w Sejmie. Jak wynika z naszych informacji, nadal nie ma wokół niej porozumienia w ramach Zjednoczonej Prawicy. Dlatego nasi informatorzy wskazują, że np. ustawa o działach może zostać wskazana jako test dla Zjednoczonej Prawicy. W obecnej wersji porządku obrad nie ma głosowania nad nią, ale ostateczna zostanie ustalona – jak to zwykle bywa – tuż przed rozpoczynającym się w środę posiedzeniem Sejmu.
Jak wynika z naszych rozmów, nie ma za to wątpliwości, że Sejm wskaże posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego jako kandydata na rzecznika praw obywatelskich. Nie ma w tej sprawie rozbieżności między koalicjantami. Zgodę na jego powołanie musi wyrazić też Senat. Tam opozycja kontroluje większość, ale PiS liczy, że kandydatura Wróblewskiego będzie akceptowalna dla senatora Jana Filipa Libickiego z PSL i nie tylko. Opozycja jest jednak przekonana, że Wróblewskiego w Senacie uda się odrzucić.