Niemcy: Parytet płci na listach wyborczych sprzeczny z konstytucją

Wysiłki wielu środowisk politycznych zmierzające do wprowadzenia kobiet do polityki doznały właśnie poważnego uszczerbku.

Publikacja: 16.07.2020 21:00

Kanclerz Niemiec Angela Merkel i przewodniczący CSU Markus Söder wśród bawarskich polityków.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel i przewodniczący CSU Markus Söder wśród bawarskich polityków.

Foto: AFP

Prawny obowiązek zmuszający partie polityczne do układania list wyborczych na zasadzie parytetu kwotowego jest sprzeczny z konstytucją Turyngii – brzmi orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego Turyngii unieważniającego ustawę landtagu w tej sprawie. Uchwalona większością koalicji rządowej nakładała na partie nie tylko obowiązek, aby na ich listach wyborczych w połowie figurowały nazwiska kobiet, ale aby miały one zagwarantowane co drugie miejsce, na zasadzie suwaka.

To pierwszy w Niemczech wyrok w sprawie parytetu w polityce. Podobne orzeczenia mogą zapaść w innych landach, co uderzy w ambitny ruch feministyczny w Niemczech.

Zdaniem sędziów z Turyngii ustawowy nakaz wprowadzający parytet płci na listach wyborczych ogranicza w niedopuszczalny sposób swobodę partii politycznych w kształtowaniu działalności. Dokładnie tak brzmiała treść skargi konstytucyjnej zgłoszonej w trybunale przez Alternatywę dla Niemiec (AfD). Ale nie tylko prawicowi nacjonaliści z tego ugrupowania sprzeciwiają się ustawowym kwotom dla kobiet w polityce. Tego samego argumentu używają liberałowie z FDP.

Pozostałe partie, zwłaszcza Zieloni oraz postkomunistyczna Lewica i socjaldemokraci (SPD), opowiadają się za różnymi rozwiązaniami zwiększającymi szanse kobiet. Obowiązują one w tych partiach od dawna.

Ani Bundestag, ani też Federalny Trybunał Konstytucyjny nie zajmowały się do tej pory ustawowym parytetem. Od dawna słychać jednak w Niemczech argumenty za wprowadzeniem obowiązkowych kwot, co miałoby być realizacją konstytucyjnej zasady równości.

Trybunał Konstytucyjny Bawarii rozpatrywał już sprawę, czy konsekwentne stosowanie zasady równouprawnienia nie nakłada na organ ustawodawczy wręcz obowiązku uchwalenia parytetu. Orzekł, że nie.

Najczęściej podnosi się w tej dyskusji, że kobiet w polityce jest za mało. W Bundestagu stanowią 31 proc. deputowanych. Na poziomie landów nie jest lepiej, chociaż w landtagu Hamburga już 48 proc., lecz w Saksonii-Anhalt zaledwie 22 proc.

Pierwszym landem, który ustanowił parytet, była w ubiegłym roku Brandenburgia. Odpowiednia ustawa została już zaskarżona do landowego trybunału przez AfD.

– Orzeczenie naszego trybunału nie ogranicza w niczym partii politycznych w dowolnym kształtowaniu swych wewnętrznych struktur i ustalaniu parytetu. Państwo nie może ich jedynie do tego zobowiązać – tłumaczy „Rzeczpospolitej” Matthias Doms, rzecznik trybunału z Turyngii.

Państwo nie może także krytykować partii politycznych, używając do tego oficjalnych narzędzi. Przekonał się o tym niedawno szef MSW Horst Seehofer. Na stronie internetowej ministerstwa opublikował wywiad, w którym w ostrych słowach zarzucał AfD działalność szkodliwą dla państwa. Federalny Trybunał Konstytucyjny uznał, że umieszczenie tekstu na stronie ministerstwa „stanowi naruszenie zasady neutralności państwa”.

Prawny obowiązek zmuszający partie polityczne do układania list wyborczych na zasadzie parytetu kwotowego jest sprzeczny z konstytucją Turyngii – brzmi orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego Turyngii unieważniającego ustawę landtagu w tej sprawie. Uchwalona większością koalicji rządowej nakładała na partie nie tylko obowiązek, aby na ich listach wyborczych w połowie figurowały nazwiska kobiet, ale aby miały one zagwarantowane co drugie miejsce, na zasadzie suwaka.

To pierwszy w Niemczech wyrok w sprawie parytetu w polityce. Podobne orzeczenia mogą zapaść w innych landach, co uderzy w ambitny ruch feministyczny w Niemczech.

Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala