PiS zadba o równość. Priorytetem mają być prawa kobiet

W cieniu sporu o LGBT rząd prowadzi prace nad strategią antydyskryminacyjną.

Aktualizacja: 10.08.2020 11:22 Publikacja: 09.08.2020 18:00

Po piątkowych przepychankach w Warszawie zatrzymano blisko 50 osób

Po piątkowych przepychankach w Warszawie zatrzymano blisko 50 osób

Foto: AFP, Janek Skarzyński

– Jesteśmy w fazie końcowej przygotowań – mówi „Rzeczpospolitej" Anna Schmidt-Rodziewicz, wiceminister rodziny i pełnomocnik rządu ds. równego traktowania. Prowadzi zaawansowane prace nad Krajowym Programem Działań na rzecz Równego Traktowania na lata 2021–2030.

Taki program powstał już za rządów PO–PSL i obejmował lata 2013–2016. Był pierwszym dokumentem rządowym dotyczącym wielu grup narażonych na dyskryminację. Zobowiązywał poszczególnych ministrów m.in. do tego, by udoskonalili obsługę osób niepełnosprawnych w urzędach, podnieśli wiedzę pracowników służby zdrowia na temat gejów i lesbijek, poprawili przeciwdziałanie przemocy seksualnej czy ułatwili pracującym ojcom włączenie się w opiekę nad dzieckiem.

Nieśpieszne prace

Po wygaśnięciu programu rząd PiS powinien był przygotować jego kolejną edycję. Zobowiązuje go do tego tzw. ustawa równościowa z 2010 roku. Jednak Adam Lipiński z PiS, który w 2016 roku został pełnomocnikiem rządu ds. równego traktowania, specjalnie się z tym nie śpieszył.

W marcu zastąpiła go Schmidt-Rodziewicz i prace stały się bardziej widoczne. By się o tym przekonać, wystarczy wejść na stronę minister ds. równości. Każdy może zgłosić własny pomysł do programu przez internet.

Priorytetem kobiety

Anna Schmidt-Rodziewicz mówi, że treść ma być znana jesienią. – Tekst niedługo trafi do konsultacji wewnątrz- i zewnątrzresortowych oraz społecznych – zaznacza.

Co się w nim znajdzie? – Priorytetowe są dla nas prawa kobiet: ochrona przed przemocą, wyrównywanie szans w pracy pod względem płac i stanowisk, ułatwianie funkcjonowania w środowisku pracy matkom w myśl zasady work–life balance. Ważna jest też poprawa dostępności do dóbr i usług dla osób niepełnosprawnych – wylicza minister ds. równości.

O to, kiedy w końcu powstanie program, od lat dopytywała opozycja. Do zapowiedzi jego uchwalenia podchodzi jednak z dużą nieufnością.

– Kiedy słyszę, że priorytetowe będą prawa kobiet, zaczynam się bać – mówi posłanka KO Monika Wielichowska. – Bo wystarczy tylko wymienić kilka „dokonań" rządu PiS skierowanych do kobiet, począwszy od próby wypowiedzenia konwencji antyprzemocowej, przez próbę zaostrzenia przepisów ustawy antyaborcyjnej, po brak dostępu do antykoncepcji awaryjnej bez recepty, likwidację rządowego programu in vitro, zniszczenie edukacji seksualnej, ograniczenie finansowania kobiecych organizacji czy wreszcie brak współpracy z rzecznikiem praw obywatelskich – wylicza.

Za cyniczne uznaje to, że intensyfikacja prac nad programem zbiegła się z atakami na społeczność LGBT. Andrzej Duda i inni politycy prawicy przekonywali w kampanii wyborczej, że LGBT to nie tyle ludzie, co ideologia. Napięcia wokół mniejszości seksualnych eksplodowały w piątek, gdy policja zatrzymała Michała Sz., znanego jako aktywistka LGBT o pseudonimie Margot.

Dowolna treść

O tym, że rząd mocniej pochyli się nad dyskryminacją osób LGBT, z wypowiedzi Anny Schmidt-Rodziewicz raczej nie wynika. Przemek Szczepłocki ze Stowarzyszenia Pracownia Różnorodności, która monitorowała poprzedni program, mówi, że spodziewa się mało rewolucyjnego dokumentu, dopasowanego do idei głoszonych przez PiS.

Zauważa, że nic nie zobowiązuje rządu do działań w którymś konkretnym obszarze. – Program jest przewidziany ustawowo. Jednak w ustawie oprócz przepisu o jego powstaniu nie ma nic więcej – mówi. – Dokument można więc wypełnić dowolną treścią. Może być dowolnie ambitny albo dowolnie mało ambitny. Jeśli wpisze się do niego wyłącznie rzeczy wynikające z innych zobowiązań czy przepisów, może okazać się, że niczego on nie zmieni – mówi.

Dodaje, że osobną kwestią jest poziom wykonania programu. – Podczas poprzedniej edycji co roku publikowano sprawozdania z programu, z których wynikało, że jest bajka i wszystko idzie zgodnie z planem. Podczas naszego monitoringu dochodziliśmy do nieco innych wniosków – wspomina.

Na jakie zapisy zdecyduje się PiS? Monika Wielichowska obawia się, że rząd może jeszcze wycofać się ze swoich zamiarów. – Od pani wiceminister słyszę, że program już niedługo będzie konsultowany i jest w końcowej fazie przygotowań. To samo od jej poprzednika słyszałam w kwietniu. Jednak nie tego roku, a w 2017 roku – dodaje.

– Jesteśmy w fazie końcowej przygotowań – mówi „Rzeczpospolitej" Anna Schmidt-Rodziewicz, wiceminister rodziny i pełnomocnik rządu ds. równego traktowania. Prowadzi zaawansowane prace nad Krajowym Programem Działań na rzecz Równego Traktowania na lata 2021–2030.

Taki program powstał już za rządów PO–PSL i obejmował lata 2013–2016. Był pierwszym dokumentem rządowym dotyczącym wielu grup narażonych na dyskryminację. Zobowiązywał poszczególnych ministrów m.in. do tego, by udoskonalili obsługę osób niepełnosprawnych w urzędach, podnieśli wiedzę pracowników służby zdrowia na temat gejów i lesbijek, poprawili przeciwdziałanie przemocy seksualnej czy ułatwili pracującym ojcom włączenie się w opiekę nad dzieckiem.

Pozostało 83% artykułu
Polityka
Nieoficjalnie: Karol Nawrocki kandydatem PiS w wyborach. Rzecznik PiS: Decyzja nie zapadła
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?