Władysław Teofil Bartoszewski: Zmiany w rządzie wynikają z walki w Zjednoczonej Prawicy

- Zmiany w ministerstwach są dokonywane przed rekonstrukcją rządu, a wynika to z walki w Zjednoczonej Prawicy – mówił Władysław Teofil Bartoszewski, poseł PSL-u, w rozmowie z Michałem Kolanką.

Publikacja: 21.08.2020 13:48

Władysław Teofil Bartoszewski: Zmiany w rządzie wynikają z walki w Zjednoczonej Prawicy

Foto: tv.rp.pl

Poseł PSL-u, zapytany o to jak ocenia zmianę na stanowisku ministra spraw zagranicznych odpowiedział, że zmiana w tym resorcie może być pozytywna, ponieważ przyszły minister może być bardziej niezależny.

– Minister (Jacek) Czaputowicz był nazwany przez prezesa Kaczyńskiego, eksperymentem. W konsekwencji nie miał, żadnej kontroli nad swoim resortem, ani wewnętrznej, bo tam rządzi dyrektor generalny, ani kontroli nad polityką zagraniczną, bo to bezpośrednio było w rękach pana premiera i pana prezesa. Natomiast profesor (Zbigniew) Rau ma lepsze przełożenie na władzę PiS-u, ponieważ był senatorem, wojewodą i posłem z ramienia tej partii, więc może być mu łatwiej – ocenił.

Władysław Teofil Bartoszewski zauważył również, że zmiany dokonywane w ministerstwach nie są dyktowane potrzebą, aby te działały sprawniej, tylko są efektem walki w obozie rządzącym. - Proszę zwrócić uwagę, że zmiany w ministerstwach są dokonywane przed rekonstrukcją rządu, a wynika to z walki w Zjednoczonej Prawicy. Jeżeli premier Mateusz Morawiecki mianuje teraz ministrów, których uważa za swoich, to nikt mu tych ministrów za dwa miesiące nie wymieni i w ten sposób zaznacza swoje poletko – analizował polityk Koalicji Polskiej.

Władysław Teofil Bartoszewski odniósł się również do atmosfery, która panuje między partiami opozycyjnymi. - Opozycja znajduje się w bardzo trudnej sytuacji, największa partia opozycyjna nie ma zielonego pojęcia do czego dąży. Co innego mówi przewodniczący (Borys) Budka, a co innego mówi pan prezydent (Rafał) Trzaskowski, a jeszcze co innego mówi były przewodniczący (Grzegorz) Schetyna. Trudno się rozmawia i prowadzi politykę w jakikolwiek sposób z partią w, której jest więcej niż trzech tenorów, a poza tym są też niektórzy posłowie, którzy wypowiadają się w sposób nieodpowiedzialny – mówił polityk PSL.

Poseł PSL-u, zapytany o to jak ocenia zmianę na stanowisku ministra spraw zagranicznych odpowiedział, że zmiana w tym resorcie może być pozytywna, ponieważ przyszły minister może być bardziej niezależny.

– Minister (Jacek) Czaputowicz był nazwany przez prezesa Kaczyńskiego, eksperymentem. W konsekwencji nie miał, żadnej kontroli nad swoim resortem, ani wewnętrznej, bo tam rządzi dyrektor generalny, ani kontroli nad polityką zagraniczną, bo to bezpośrednio było w rękach pana premiera i pana prezesa. Natomiast profesor (Zbigniew) Rau ma lepsze przełożenie na władzę PiS-u, ponieważ był senatorem, wojewodą i posłem z ramienia tej partii, więc może być mu łatwiej – ocenił.

Polityka
Nieoficjalnie: Karol Nawrocki kandydatem PiS w wyborach. Rzecznik PiS: Decyzja nie zapadła
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?