Gruzińska Centralna Komisja Wyborcza podała oficjalnie, że w przeprowadzonych 26 października wyborach do parlamentu Gruzji najwięcej głosów (53,92 proc.) otrzymała rządząca partia Gruzińskie Marzenie. Taki rezultat pozwala tej formacji na samodzielne rządy.
Według komisji, kolejne miejsca w głosowaniu zajęły opozycyjne: Koalicja na rzecz Zmian (11 proc.), Jedność (10,1 proc.), Silna Gruzja (8,8 proc.) oraz Dla Gruzji (7,7 proc.). W komisjach wyborczych poza Gruzją Gruzińskie Marzenie zajęło trzecie miejsce, przegrywając z Koalicją i Jednością, dawną partią przebywającego w więzieniu byłego prezydenta Micheila Saakaszwilego.
Czytaj więcej
Wybory parlamentarne w kraju wszyscy – i rząd, i opozycja – nazwali referendum. Decydowały o dalszej strategii rozwoju Gruzji.
Wybory w Gruzji sfałszowano? Prezydent nie uznaje wyników, wzywa do protestu
W niedzielę wieczorem prozachodnia prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili oświadczyła, że nie uznaje wyników wyborów parlamentarnych. Oceniła, że głosowanie było „rosyjską operacją specjalną”, ale nie sprecyzowała, czy uważa, że Rosja była bezpośrednio zaangażowana w przebieg głosowania. - To było całkowite fałszerstwo, odebranie waszych głosów - powiedziała Zurabiszwili, która spotkała się z liderami gruzińskiej opozycji. Prezydent wezwała obywateli do wzięcia udziału w proteście, który w poniedziałek wieczorem ma odbyć się w centrum Tbilisi.
Szczerze wierzymy, że Gruzja jest częścią Europy, a Gruzini zasługują na to, by realizować swoje cele i marzenia.
MSZ RP