Za dwa tygodnie Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) ma ogłosić aukcję na siedem rezerwacji z pasma 700 MHz i 800 MHz, która ma umożliwić wdrożenie technologii mobilnej 5G na terenie całego kraju. Jak tłumaczą eksperci, oznacza to, że wreszcie być może będzie można korzystać z sieci np. podczas podróży pociągiem.
Czytaj więcej
Urząd Komunikacji Elektronicznej zamierza ogłosić 8 listopada start licytacji częstotliwości z zakresu 700 i 800 MHz. Ceny minimalne, które proponuje, zaskoczyły operatorów.
- To pasma niskich częstotliwości – wyjaśnia Piotr Mieczkowski, dyrektor zarządzający w Fundacji Digital Poland. – Mają małą przepływowość, ale jedną anteną można pokryć obszar sięgający nawet 30 kilometrów kwadratowych. Tego rodzaju pasma mają służyć do wdrożenia technologii 5G na terenach słabo zaludnionych, wzdłuż głównych dróg, tras kolejowych; w miejscach, w których liczba użytkowników telefonii komórkowej jest zdecydowanie mniejsza niż na terenie dużych miast – opisuje.
Wybory parlamentarne powodem pozostawienia TVP na pasmach niskich częstotliwości
Ekspert dodaje, że aukcja na pasma niskich częstotliwości umożliwiające wdrożenie technologii mobilnej była oczekiwana od lat.
– Telewizje wykorzystywały je do nadawania naziemnego sygnału, więc zostały zobowiązane do ich zwolnienia – mówi Piotr Mieczkowski. – W 2022 roku zrobiono jednak wyjątek dla Telewizji Polskiej. Oficjalnie z powodu wojny w Ukrainie. Ówczesne władze mówiły, że przeniesienie sygnału na inne częstotliwości może wywołać niepokój w grupie odbiorców telewizji naziemnej. Branża była jednak przekonana, że faktycznym powodem pozostawienia TVP na pasmach niskich częstotliwości były ubiegłoroczne wybory parlamentarne. PiS obawiał się, że zmiana zmniejszy zasięg dotarcia ówczesnej propagandy – dodaje.