- Przesłanie (do prezydenta Rosji Władimira Putina – red.) jest takie, że będziemy kontynuować swoje działania, że zrobimy wszystko, co konieczne, aby upewnić się, że nie osiągnie swojego celu, że Ukraina zwycięży – powiedział sekretarz generalny NATO Mark Rutte w wywiadzie dla agencji Reutera i niemieckiego radia publicznego Hessischer Rundfunk.
Rutte przemawiał w Clay Barracks, amerykańskiej bazie, w której mieści się siedziba nowej misji, nazwanej NATO Security Assistance and Training for Ukraine (NSATU), która stopniowo przejmie koordynację zachodniej pomocy wojskowej dla Kijowa.
NATO chce się zabezpieczyć przed możliwym powrotem Donalda Trumpa
Działanie to jest powszechnie postrzegane jako próba zabezpieczenia wsparcia dla Ukrainy przed możliwym powrotem krytykującego NATO Donalda Trumpa do Białego Domu. Republikanin startuje przeciwko demokratce Kamali Harris w wyborach w USA. Dyplomaci przyznają jednak, że przekazanie koordynacji pomocy wojskowej do NATO może mieć ograniczony wpływ, biorąc pod uwagę, że Stany Zjednoczone są dominującą siłą NATO i dostarczają większość broni na Ukrainę.
Przemawiając w jednym z 12 zielonych namiotów, w których mieści się NSATU, Rutte zwrócił się do żołnierzy z kilkunastu krajów już pracujących na miejscu. W późniejszym etapie kwatera przeniesie się do pobliskiego hangaru i zostanie uzupełniona o wojska ukraińskie. Oczekuje się, że NSATU będzie liczyć około 700 osób, w tym żołnierzy stacjonujących w kwaterze głównej NATO SHAPE w Belgii oraz w centrach logistycznych w Polsce i Rumunii.
Czytaj więcej
Premier Donald Tusk, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz i wiceminister obrony Cezary Tomczyk obserwowali na poligonie w Orzyszu testowanie elementów do budowy Tarczy Wschód. - Zadaniem tego programu jest odstraszyć przeciwnika. To inwestycja w pokój, w bezpieczeństwo. To wszystko ma służyć temu, by wróg nie zaatakował Polski - mówił premier.