W czwartek w Sejmie trwa pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy budżetowej na rok 2025. Zakłada on m.in. 7-procentowy wzrost płac, 5 proc. podwyżki dla budżetówki, 3,9-procentowy wzrost gospodarczy i 5-procentową inflację. Według projektu, wydatki budżetu wyniosą niespełna 921,62 mld zł. Deficyt ma wynieść maksymalnie 288,77 mld zł.
W ocenie Adriana Zandberga projekt budżetu jest „marny”. „Brakuje środków na zdrowie, jest za to głodzenie nauki i pracowników budżetówki. Nie ma na to zgody Razem” – zapowiedział współprzewodniczący partii w serwisie X. Obszerniej stanowisko swojego ugrupowania tłumaczył w wywiadzie dla„Super Expressu”. W rozmowie z gazetą poseł Lewicy stwierdził, że przedstawiony przez rząd projekt to „budżet głodzenia budżetówki i usług publicznych”.
„To się skończy źle”. Adrian Zandberg ostrzega w sprawie budżetu
– Kilka lat temu, kiedy władzę obejmował drugi rząd (Mateusza) Morawieckiego, mówiłem w Sejmie o grzechach PiS: głodzeniu budżetówki, niedofinansowaniu usług publicznych; o tym, że to prowadzi do zapaści służby zdrowia. Ostrzegałem, że brak inwestycji w naukę i badania to droga do stagnacji. Wtedy ci, którzy dziś rządzą, bili mi brawo. Ja zdania nie zmieniłem. I nie mam rozdwojonego języka – zauważył Zandberg.
Czytaj więcej
Obóz Donalda Tuska obiecywał przed wyborami podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł. Polityk Polski 2050 Ryszard Petru ocenił, że "na pewno" w tej kadencji obietnica ta nie zostanie zrealizowana. - Uważam, że sytuacja jest bardzo poważna - powiedział w TVN24 poseł, odnosząc się do dziury budżetowej.
– Nie zgadzam się na powrót do zaciskania pasa w budżetówce – kontynuował polityk, którego zdaniem „publiczna ochrona zdrowia zmierza w stronę poważnego kryzysu, bo rząd trzyma się pisowskiej zasady, że nakłady na nią liczy w stosunku do PKB sprzed dwóch lat”. – Efekt jest taki, że w przyszłym roku zabraknie 25-30 mld zł. Nie na to, żeby zdrowie naprawić, tylko na to, żeby utrzymać obecny, niezadowalający przecież, poziom leczenia. To się skończy źle – podkreślił.