Hołownia przed rozpoczynającym się w środę posiedzeniem Sejmu mówił, że w ostatnich dniach „wielu (...) rodaków pojechało na zalane tereny z pomocą”. - Na swój skromny sposób ja też chciałem być wśród nich. Zorganizowaliśmy w Sejmie akcję wspólną, prawie wszystkich klubów parlamentarnych, które tę pomoc chciały wyświadczyć. Pojechałem na te tereny (powodziowe) z transportem, spędziłem tam trochę czasu – powiedział lider Polski 2050.
Szymon Hołownia o posiedzeniu Sejmu: Naszymi sędziami nie będą sondażownie
- Oczekiwania ludzi, których dotknęła ta tragedia, są bardzo jednoznaczne. Ja nie wrzucałem tego na Twittera (obecnie jest to serwis X - red.), ani do żadnej komunikacji (...). Oni tego bardzo potrzebują, abyśmy starając się doprowadzić sytuację do porządku, nie myśleli o sobie i o swoich korzyściach komunikacyjnych i politycznych, tylko żebyśmy realnie próbowali rozwiązać problemy, które się w ich życiu w związku z wielką wodą pojawiły – dodał marszałek Sejmu.
- Mam nadzieję, że tej idei będzie podporządkowane posiedzenie Sejmu. Naszymi sędziami będą nie sondażownie, ale ci, którzy doświadczyli wielkiej tragedii – mówił.
- Musimy posprzątać kawałek Polski, odbudować życie tysięcy ludzi, których zalała woda, przywrócić do sprawności instytucje, choćby takie jak szkoła w Głuchołazach, w której byłem (...) która teraz potrzebuje dwóch konkretnych pieców do ogrzania całej kubatury, zanim dzieci wrócą do nauczania – kontynuował polityk.