„Mieszkanie prawem, nie towarem” – pod tym hasłem Lewica zorganizowała przed tygodniem konwencję mieszkaniową w Krakowie. Zapowiedziała podatek od pustostanów, sprzeciw wobec programu dopłat do kredytów, a przede wszystkim budowę tanich mieszkań na wynajem. – Lewica dała Polsce konstytucję, wprowadziła ją do Unii Europejskiej. Moim marzeniem jako syna budowlańca jest to, żeby kolejną rzeczą, z jaką Lewica się będzie kojarzyła, było rozwiązanie kryzysu mieszkaniowego – mówił wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.
Nie był to pierwszy raz, gdy Lewica stara się mocno wyeksponować swoje pomysły na mieszkalnictwo. Problem w tym, że osoba, która ma zrealizować jej wizję, wciąż nie ma nawet podstawowych kompetencji w rządzie.
Tomasz Lewandowski od miesiąca nie może doczekać się na przypisanie jakiegokolwiek departamentu
Chodzi o Tomasza Lewandowskiego, byłego wiceprezydenta Poznania, którego 14 sierpnia premier Donald Tusk powołał na stanowisko wiceministra rozwoju i technologii. Zajął tym samym miejsce Krzysztofa Kukuckiego z Lewicy, który odszedł z rządu, bo w kwietniu wygrał wybory na prezydenta Włocławka.
Kukucki i Lewandowski byli głównymi mówcami na konwencji Lewicy. Ten drugi opowiadał o szczegółach planu budowy tanich mieszkań na wynajem. Dlaczego wciąż nie ma formalnych kompetencji w tym zakresie? Jak ustaliliśmy, choć od jego powołania mija już miesiąc, nadal nie przypisano mu żadnego departamentu w ministerstwie. Wciąż obowiązuje tam zarządzenie ministra Krzysztofa Paszyka z PSL z końca lipca w sprawie podziału pracy w kierownictwie resortu.
Czytaj więcej
Na krótko przed posiedzeniem KERM (Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów) i pierwszymi po wakacjach obradami Sejmu spór w rządzie i koalicji o „Kredyt 0 proc.” cały czas trwa.