Lider Ruchu Narodowego przekazał, że Konfederacja zorganizowała konferencję prasową w Sejmie, by skomentować działania ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Adama Bodnara. - Ten komentarz jest bardzo krótki: panie ministrze, wzywamy do dymisji – oświadczył Krzysztof Bosak.
Krzysztof Bosak: Adam Bodnar jest niezdolny do pełnienia funkcji ministra sprawiedliwości
Wicemarszałek Sejmu ocenił, że wydarzenia "składają się w jedną całość": niezdolność Adama Bodnara do "konstruktywnego pełnienia" rzędu ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Wspomniał w tym kontekście o procedurach "ochrony kontrwywiadowczej newralgicznych, delikatnych postępowań przeciwko zagranicznym szpiegom", o "delikatnych sprawach politycznych związanych z wolnością zgromadzeń" oraz o perspektywach "tzw. przywracania praworządności". - W każdej z tych rzeczy błędy i brak jakiegokolwiek konstruktywnego planu – ocenił.
Czytaj więcej
Przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości plan reformy dotyczącej tzw. neosędziów to upokorzenie wszystkich sędziów w Polsce – ocenił europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki.
Lider Konfederacji mówił o sprawie Pawła Rubcowa - rosyjskiego agenta podającego za hiszpańskiego dziennikarza Pablo Gonzaleza, który opuścił Polskę w ramach organizowanej przez USA wymiany więźniów, ale wcześniej - co opisała "Rzeczpospolita" - otrzymał dostęp do materiałów śledztwa, w tym tajnych. Bosak powiedział, że Rubcow brylował w środowisku dziennikarskiej elity "miesiącami, a może latami".
Co Konfederacja zarzuca prokuratorowi generalnemu?
- Okazuje się, że w wyniku błędów prokuratury, braku nadzoru nad postępowaniem w sprawie o szpiegostwo, on brylował nie tylko w Sejmie, brylował także w kancelarii tajnej ABW, poznając szczegóły rozpracowania kontrwywiadowczego, któremu był poddawany i z tą wiedzą w ramach wymiany szpiegów dokonanej nie przez Polskę, ale przez państwo amerykańskie, po prostu wyjechał do Moskwy - mówił wicemarszałek. - To zaniedbanie obowiązków, jakim jest prawidłowy nadzór nad delikatnymi postępowaniami i tym, co robią podwładni ministra Bodnara, prokuratorzy w całym kraju, a szczególnie w Warszawie - kontynuował.