Premier Donald Tusk przebywa obecnie z wizytą w Kiszyniowie. Podczas konferencji prasowej z premierem Mołdawii polityk zapytany został o zaangażowanie byłego premiera Mateusza Morawieckiego i byłej minister rozwoju Jadwigi Emilewicz w sprawę byłego szefa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michała K. Jak podkreślił szef polskiego rządu, nie chce komentować działań sądów "i Polsce, i w Wielkiej Brytanii”.
Czytaj więcej
Michał K., były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, za którym w sobotę wydano Europejski Nakaz Aresztowania, został zatrzymany w poniedziałek przez londyńską policję - potwierdziła Prokuratura Krajowa. Jej rzecznik prasowy powiedział na konferencji prasowej, że do przekazania zatrzymanego Polsce raczej nie dojdzie w najbliższych tygodniach.
Donald Tusk o sprawie Michała K., byłego szefa RARS: Mateusz Morawiecki stara się uciec od odpowiedzialności
- Nie chcę w najmniejszym stopniu, aby powstało wrażenie, że pan Michał K. jest więźniem politycznym, bo premier czy inny minister dużo na temat jego sprawy mówi. To jest w rękach sądów, prokuratury — powiedział Donald Tusk.
Jak dodał premier, "to zaskakujące, że były premier, pan Morawiecki, byli ministrowie, dzisiejsi posłowie, zamiast pomóc wyjaśnić całą sprawę, starają się uciec od odpowiedzialności i chronić osobę, za którą wystosowano nakaz aresztowania". - To jest coś bardzo niestosownego — dodał.
Premier odniósł się także do swojej wypowiedzi z wtorkowej konferencji. Powiedział wówczas, że jeśli Mateusz Morawiecki i szef PiS, Jarosław Kaczyński, nie zaczną "wyjaśniać sprawy i nie poinformują, jak bardzo czuje się współodpowiedzialni, to znaczy, że są zainteresowani w kryciu osób, które są zatrzymywane przez organy ścigania". - Tak naprawdę po ich reakcjach będziemy wiedzieli, czy odpowiadają także oni i cały PiS, czy tylko osoby zatrzymywane - stwierdził szef rządu.