Wałęsa w rozmowie z Radiem Gdańsk pytany był o wyniku sondażu, przeprowadzonego dla Wirtualnej Polski przez United Surveys. W badaniu, opublikowanym w środę, przekonanie, że rząd Donalda Tuska wywiązuje się z obietnic złożonych w trakcie kampanii wyborczej, wyraziło mniej niż 40 proc. ankietowanych.
– Problem polega na tym, że warunki, w jakich przyszło dzisiaj rządzić, są potworne. Poprzednia ekipa zamontowała tyle min, tyle pułapek, tyle zabezpieczeń, że ci (rządzący – red.) muszą bez przerwy czuwać nad tym, jak obejść, co zrobić, jak uporządkować. Mimo wszystko więc, jak ja się przyglądam, jestem bardzo zadowolony. Powinniśmy na kolanach do Częstochowy iść i dziękować, że mamy paru takich świetnych ludzi, którzy mimo wszystko radzą sobie – odpowiedział były prezydent.
Lech Wałęsa: Co można zrobić, jak prezydent mówi, że nie podpisze niczego?
Zdaniem Wałęsy „jak spadnie prezydent, ten, który przeszkadza, który utrudnia maksymalnie, jak troszeczkę sądy podporządkujemy, to zacznie się praca” koalicyjnego rządu. – Ona i tak idzie, ale idzie w bardzo trudnych warunkach, więc podejrzewam, że trzeba co najmniej jeszcze rok czasu na uporządkowanie zostawić – prognozował.
Czytaj więcej
Mamy ponad 3 mln zł wpływów w budżecie, 10 w procesie - powiedziała minister edukacji narodowej Barbara Nowacka (Koalicja Obywatelska), odnosząc się do rozliczeń programu "willa plus". W rozmowie z TVN24 przyznała tez, że nie wie, ile dzieci z Ukrainy będzie od września uczyć się w polskich szkołach.
Według byłej głowy państwa Polacy „nie znają szczegółów” działań rządu i „właśnie tu popełnia błąd premier Tusk i ta cała ekipa”. – Nie tłumaczą, dlaczego nie robią. Przecież oni chcą to wszystko zrealizować, tylko warunki, jakie stworzyła tamta władza, jak zabetonowała wszystkie możliwości, nie pozwalają im na realizację tych właśnie słusznych rozwiązań – przekonywał Wałęsa. – Co można zrobić, jak sądy są przeciw, utrudniają maksymalnie? Co można tu więcej zrobić? Najlepiej byłoby, gdyby paru pułkowników przejęło władzę, wszystkich tych ludzi, którzy są odpowiedzialni, zamknęli, zrobili porządek i po trzech miesiącach oddali władzę. To by było najlepsze rozwiązanie. Tylko że tego wykonać nie można, ale to by był porządek, to byśmy przyspieszyli działanie. A tak z tymi zasadami, demokratycznie, prawnie nie da się nic lepiej, mądrzej zrobić, mimo chęci. Dlatego naród nie rozumie i jemu trzeba pokazywać, tłumaczyć: „nie możemy tego zrobić, bo...” - i wyliczać, dlaczego – wyjaśniał były prezydent RP.