Harris, namaszczona przez Joe Bidena, jest na dobrej drodze do uzyskania nominacji Partii Demokratycznej. Płyną pieniądze od darczyńców, a sondaże pokazują, że ma większe szanse, niż miałby Biden, na pokonanie Donalda Trumpa w listopadzie.
I choć z punktu widzenia europejskich interesów wygrana kandydata Partii Demokratycznej jest korzystniejsza, to jednak Europejczycy nie odwracają się od Trumpa. Wręcz przeciwnie: utrzymują ożywione kontakty z jego otoczeniem i przygotowują się na wypadek jego wygranej.
UE gotowa do współpracy z każdym prezydentem USA
– Będziemy oczywiście pracować z każdym demokratycznie wybranym liderem naszego największego sojusznika. Jesteśmy w kontakcie z dwoma stronami politycznego spektrum – powiedział Radosław Sikorski na marginesie ostatniego spotkania ministrów spraw zagranicznych UE.
Podobne były komentarze innych szefów dyplomacji. UE próbuje przygotować się na powtórną kadencję Trumpa, choć niewiadomych jest wiele. Czy Trump 2.0 byłby powtórką z Trumpa 1.0, czy też jego wersją bardziej radykalną?
Z jednej strony, jak wskazują eksperci, pewniejszy siebie polityk republikański, z lepszym rozeznaniem w meandrach władzy i bardziej zjednoczonym poparciem ze strony własnego obozu politycznego, mógłby zaostrzyć swoje priorytety z pierwszej kadencji. Z drugiej strony sytuacja geopolityczna jest inna, zmieniła się Europa, trwa wojna w Ukrainie i wzrosło ryzyko otwartego konfliktu na Bliskimi Wschodzie. To mogłoby zachęcać Trumpa do bardziej umiarkowanej polityki.