- Część osób zastanawia się, co z tą sprawą zrobić. Jak zareagować, czy nie trzeba by wymienić Joe Bidena na innego kandydata. Plan B po takiej debacie może być szykowany - zaznaczył ekspert.
Obawy o wiek Joe Bidena i sytuacja, jakiej w amerykańskiej polityce jeszcze nie było
Takiej sytuacji nie było jeszcze w amerykańskiej polityce? - pytał prowadzący. - Nie w taki sposób, gdzie urzędujący prezydent stanowczo upiera się przy tym, że będzie kandydował, pomimo szerokich obaw opinii publicznej o jego wiek - wyjaśniał Piotrowski.
Czytaj więcej
Reuters rozmawiał z grupą niezdecydowanych wyborców z USA, którzy oglądali debatę między Joe Bidenem a Donaldem Trumpem zorganizowaną przez CNN.
Zdaniem eksperta, debata utwierdziła w przekonaniu sporą cześć osób, w obawach dotyczących wieku prezydenta. - Ta debata potwierdziła najgorsze obawy części społeczeństwa. Joe Biden jest za stary na urząd prezydenta. Trump wypadł jakby był o dekadę młodszy. Co najmniej jakby to był 2015 rok i początek jego pierwszej kampanii. Joe Biden szykował się pięć dni do debaty, a wyglądał jakby wpadł na gorąco z Białego Domu - zaznaczył ekspert.
Słowa Trumpa mniej ważne. Ostra kampanijna retoryka
Według Piotrowskiego po ostatniej debacie nie słowa Donalda Trumpa powinny być dla nas ważne. - Nie powinniśmy się martwić tym, co mówi Donald Trump, przywiązywać do tego uwagi. Donald Trump poszukuje ostrej retoryki uderzającej do swoich wyborców. Czym innym jest retoryka, czym innym jest ostatecznie realizowana polityka — mówił Piotrowski.