Szczerba, który wszedł do PE startując w wyborach z piątego miejsca na warszawskiej liście KO, uzyskując ponad 120 tysięcy głosów i wygrywając m.in. z zajmującą drugie miejsce na liście byłą prezydent Warszawy, Hanną Gronkiewicz-Waltz, swój wynik nazwał „historycznym”.
Michał Szczerba: W Parlamencie Europejskim chcę zasiąść w podkomisji obrony
- Ten wynik ponad 120 tys. głosów z piątej pozycji, to wynik historyczny. Nigdy nikt z reprezentacji (KO — red.) w europarlamencie nie startował z tak niskiej pozycji — mówił.
Czytaj więcej
PKW podała listę 53 europosłów wybranych do Parlamentu Europejskiego w wyborach z 9 czerwca z Polski. Mandaty zdobyli m.in. byli ministrowie w rządzie Donalda Tuska: Marcin Kierwiński, Borys Budka, Bartłomiej Sienkiewicz i Krzysztof Hetman, a także Daniel Obajtek, Mariusz Kamiński czy Maciej Wąsik. Poza Parlamentem Europejskim pozostaną Jacek Kurski czy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
O pozycji europosłów z KO w nowym Parlamencie Europejskim Szczerba mówił, że polska reprezentacja w Europejskiej Partii Ludowej będzie „drugą największą delegacją krajową”. - Będziemy z PSL tworzyć razem 23-osobową delegację. Mam nadzieję, że będziemy odgrywać znaczącą rolę, będziemy mieć wpływ. Po to startowaliśmy w wyborach by być skuteczni, sprawczy, kształtować politykę - dodał.
Pytany o to, o jakie stanowisko będzie starał się w PE, Szczerba przypomniał, że obecnie "jest przewodniczącym Zgromadzenia Parlamentarnego NATO". - 32 delegacje, ok. 300 parlamentarzystów zdecydowało o moim wyborze. Moja kadencja też się w tym roku kończy - dodał.