Biuro Komunikacji i Promocji kierowanego przez senatora KO i prokuratora generalnego Adama Bodnara Ministerstwa Sprawiedliwości opublikowało w piątek komunikat, w którym zaznaczono, iż w przestrzeni medialnej pojawiają się wypowiedzi polityków Prawa i Sprawiedliwości o tym, że nie wiedzieli oni o nieprawidłowościach w Funduszu Sprawiedliwości zarządzanym przez ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę oraz środowisko Suwerennej Polski.
Co rząd Mateusza Morawieckiego wiedział o nieprawidłowościach w Funduszu Sprawiedliwości?
"W związku z tym Ministerstwo Sprawiedliwości informuje, iż ze znanych nam dokumentów (...) wynika, że politycy Zjednoczonej Prawicy posiadali wiedzę na temat nieprawidłowości w FS przynajmniej od 2021 roku" - czytamy. "Dokładnie w 2021 roku NIK powiadomił ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego, ówczesnego wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego i ówczesnego szefa CBA Andrzeja Stróżnego o uwagach, ocenach i wnioskach sformułowanych w wystąpieniu pokontrolnym skierowanym do Ministra Sprawiedliwości" - przekonuje resort Bodnara.
Czytaj więcej
Sztab wyborczy byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego miał w analizie prowadzonej kampanii stwierdzić, że "nie zadziałał efekt Funduszu Sprawiedliwości", a przekazane pieniądze nie przełożyły się na poparcie w wyborach parlamentarnych.
Według ministerstwa, informacja została odnotowana w KPRM, a na jej podstawie "podjęto próby działań". "W 2022 roku KPRM skierowała do ośmiu ministrów ówczesnego rządu prośbę o informacje z realizacji 16 wniosków po kontrolach NIK sformułowanych w latach 2019-2021. W tym także znalazła się prośba do ministra Zbigniewa Ziobry o udzielenie informacji na temat stanu realizacji postulatów pokontrolnych NIK w Ministerstwie" - podano.
Resort Adama Bodnara: KPRM nie uzyskała nigdy żadnej odpowiedzi
W komunikacie czytamy, że Kancelaria Premiera ze świadomością zastrzeżeń zgłoszonych przez NIK pytała pisemnie Zbigniewa Ziobrę, czy Ministerstwo Sprawiedliwości zainicjowało prace legislacyjne nad ograniczeniem celów Funduszu do wsparcia osób pokrzywdzonych przestępstwem i pomocy postpenitencjarnej. "Czyli zlikwidowania celu przeciwdziałania przestępczości, który został dodany w 2017 roku" - brzmi fragment tekstu. "Ponadto zdaniem NIK, ówczesny sposób działania Funduszu Sprawiedliwości nie zapewniał wszystkim potencjalnym beneficjentom równoprawnego i transparentnego dostępu do środków, a decyzje o udzieleniu dofinansowania podejmowano w sposób uznaniowy i nienależycie je dokumentowano" - czytamy w komuniakcie.