Jak podaje Interia, za takim rozwiązaniem zagłosowali serbscy politycy, którzy wchodzą w skład rządu: Stasza Koszarac, Srdzian Amidżić i Nenad Neszić. Ma to być odwet za wcześniejsze poparcie przez te trzy kraje rezolucji ONZ ws. wydarzeń w Srebrenicy.
Zemsta Serbów za poparcie rezolucji ONZ
Koszarac i Amidżić reprezentują partię prorosyjskiego prezydenta Republiki Serbskiej Milorada Dodika, a Neszić, minister bezpieczeństwa BiH, pochodzi z serbskiego Ludowego Sojuszu Demokratycznego, którego jest liderem.
Powodem podjęcia takiej decyzji jest zagłosowanie przez Polskę, Rumunię i Słowenię za uchwaloną w maju rezolucją ONZ w sprawie wydarzeń w Srebrenicy z 1995 roku
Powodem podjęcia takiej decyzji - jak wyjaśnił jeden z bośniackich portali - jest zagłosowanie przez Polskę, Rumunię i Słowenię za uchwaloną w maju rezolucją ONZ w sprawie wydarzeń w Srebrenicy z 1995 roku. Rezolucja ustanawia m.in. 11 lipca Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ludobójstwie, potępia negowanie wydarzeń w Srebrenicy jako wydarzeń historycznych oraz gloryfikowanie jego sprawców.
Serbowie sprzeciwiali się rezolucji ws. Srebrenicy
Sprzeciwiali się jej zarówno serbscy politycy w Bośni i Herzegowinie, jak i władze sąsiedniej Serbii. Jak informuje ONZ, od 12 do 16 lipca 1995 roku ponad 7 tysięcy mężczyzn wymordowano i pochowano w masowych grobach. Szczątki blisko 2000 mężczyzn i chłopców zidentyfikowano. Kilka tysięcy pozostałych ciał do dzisiaj nie zostało odnalezionych. Ofiarami czystek etnicznych dokonywanych przez Serbów były również kobiety i dzieci.