Bosak był pytany o decyzję ławy przysięgłych, która uznała Donalda Trumpa winnym stawianych mu zarzutów w sprawie karnej dotyczącej fałszowania dokumentacji biznesowej. Czy sprawa ta wzmocni czy osłabi kandydata na prezydenta USA?
Czytaj więcej
Wyrok na miliardera oznacza, że w listopadzie Stany Zjednoczone staną przed egzystencjalnym wyborem. Z Joe Bidenem nadal będą demokracją, z Donaldem Trumpem demokracja stanie pod znakiem zapytania.
Krzysztof Bosak o uznaniu Donalda Trumpa winnym: Błaha sprawa
- Z pierwszych doniesień jakie mamy po tym skazaniu o rekordowych wpłatach na jego kampanię widać, że to go może wzmacniać. On się od tego wyroku może odwoływać. Sprawa jest tak naprawdę błaha z perspektywy widzenia przeciętnego Amerykanina absolutnie to go nie dyskwalifikuje. Przypomnijmy, że chodzi o jakieś drobne fałszerstwo księgowe w jednej z wielu jego firm, gdzie wrzucił w koszty umowę z panią, z którą miał relacje, a te relacje chciał ukryć i, jak rozumiem, płacił za milczenie tej kobiety — odparł.
Czytaj więcej
Donald Trump został uznany za winnego wszystkich 34 zarzutów stawianych mu w sprawie o fałszowanie dokumentacji biznesowej. Prowadzący sprawę sędzia Juan Merchan ma ogłosić wyrok 11 lipca. Donaldowi Trumpowi grozi do czterech lat więzienia.
- Moim zdaniem Amerykanie wiedzą, że Trump jest trochę libertynem i tym się kompletnie nie przejmują. Dla nich istotne jest to, że jest twardym facetem, który załatwia sprawy i jest skuteczny i ta sprawa tylko to przeciętnemu Amerykaninowi pokazuje, że (Trump) się nie patyczkuje — jak trzeba kogoś opłacić, to go opłaci, jak trzeba zastraszyć to zastraszy — dodał.