W poniedziałek premier Donald Tusk poinformował o swoim spotkaniu z Adamem Bodnarem i Tomaszem Siemoniakiem. „Poprosiłem dziś o odwiedziny panów prokuratora generalnego i koordynatora służb w sprawie kluczowej dla bezpieczeństwa państwa: miliardowej straty i możliwych powiązań z Hezbollahem byłego szefa Orlenu” — napisał na Twitterze szef rządu oceniając, że „nie ma na co czekać”, ponieważ „Polacy muszą poznać prawdę”.
O tym, że ABW ostrzegała Daniela Obajtka przed zatrudnieniem Samera A., pisaliśmy już w „Rzeczpospolitej”. W 2022 r. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego próbowała zablokować powołanie A. na stanowisko prezesa spółki Orlen Trading Switzerland (firmy zależnej od Orlenu). Mieszkający w Al Diraz w Bahrajnie biznesmen z polskim obywatelstwem miał być podejrzewany o związki z arabskim ekstremizmem. Informacje na ten temat pochodzić miały od amerykańskich służb wywiadowczych rozpracowujących grupy terrorystyczne oraz badających ich przepływy finansowe. Jak pisały Grażyna Zawadka i Izabela Kacprzak, także polska ABW miała ustalenia w tym zakresie. Przeciwko Samerowi A. toczyło się także polskie śledztwo o oszustwa na VAT.
Czytaj więcej
ABW ostrzegała Daniela Obajtka, prezesa Orlenu przed zatrudnieniem pochodzącego z Bliskiego Wschodu Samera A. Powodem miały być podejrzenia o arabski ekstremizm – ustaliła „Rzeczpospolita”.
Spółka Orlen Trading Switzerland została założona pod koniec sierpnia 2022 r. w szwajcarskim raju podatkowym w kantonie Zug. Wpłacone przez nią na zakup ropy zaliczki za kontrakt wartości 400 mln dolarów (1,6 mld zł) miały nie zostać zrealizowane. Jak ujawniło Radio Zet, Samer A. został zatrzymany pod koniec lutego przez CBŚP. W bydgoskiej prokuraturze usłyszał zarzuty udziału w grupie wyłudzającej VAT (w latach 2008-13). Orlen powołał Samera A. na prezesa spółki, kiedy w kraju już toczyło się wobec mężczyzny śledztwo – zarejestrowano je w Prokuraturze Okręgowej w Bydgoszczy w 2018 r.
Poseł PiS: Nie mam żadnych wątpliwości, że Daniel Obajtek będzie ścigany
Waldemar Buda pytany w Radiu Łódź, czy strata 1,6 mld zł przez Orlen nie jest dla niego „szokująca”, odparł, że pamięta „przypadek, kiedy pan (Aleksander) Grad budował atom (elektrownię atomową w Polsce – red.), wydał dokładnie półtora miliarda i nawet nie wskazał lokalizacji, w której ten atom miał być organizowany”. — Bez szczegółów ja nie chcę komentować tego typu spraw, bo to jest nagonka na pana Obajtka. Zaraz znajdą mu dorsza za 6,50 zł, żeby tylko go pognębić - przekonywał, nawiązując do raportu Julii Pitery o wydatkach ekipy PiS dokonywanych za pomocą kart w czasie pierwszych rządów w latach 2005-2007.