Skandal wokół imprezy z Mateuszem Morawieckim

Konferencja, na której głównym mówcą miał być były polski premier Mateusz Morawiecki, w ostatniej chwili została wyrzucona ze słynnej sali w sercu Brukseli.

Publikacja: 15.04.2024 17:29

Były premier Mateusz Morawiecki

Były premier Mateusz Morawiecki

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Concert Noble jest salą balową, zbudowaną w XIX wieku w Brukseli przez Hendrika Beyaerta, jednego z najsłynniejszych belgijskich architektów. Po wnętrzach tego budynku przechadzali się w przeszłości m.in. król Belgów Baldwin I Koburg, wicekról Indii Louis Mountbatten i przywódca Tybetu Dalajlama. We wtorek przemówić miał tam były polski premier Mateusz Morawiecki z PiS. Nie zrobi tego, w ostatniej chwili imprezę odwołano.

Bilety na imprezę z Mateuszem Morawieckim kosztowały 20 tys. euro

Morawiecki miał być jednym z głównych mówców podczas National Conservatism (w skrócie NatCon), imprezy skupiającej polityków o profilu prawicowym. Najdroższe bilety kosztowały 20 tys. euro, a w zamian nabywcy mieli zyskać dostęp do przemawiających na imprezie VIP-ów. Oprócz Mateusza Morawieckiego zaplanowano udział m.in. premiera Węgier Viktora Orbána, byłej szefowej brytyjskiego MSW Suelli Braverman, głównego orędownika brexitu Nigela Farage’a, francuskiego prawicowca Érica Zemmoura i niemieckiego kardynała Gerharda Müllera. Z Polaków oprócz Morawieckiego głos zabrać mieli też m.in. europosłowie Ryszard Legutko i Jacek Saryusz-Wolski oraz Anna Wellisz, prywatnie siostra polsko-amerykańskiego historyka Marka Chodakiewicza.

Czytaj więcej

Morawiecki o kompromisie aborcyjnym. Były premier "omyłkowo zagłosował"

O odwołaniu imprezy poinformowała w weekend agencja eventowa Edificio, zarządzająca obiektem. Uzasadniła to chęcią wyrażenia szacunku dla „kluczowych europejskich wartości demokracji”. Zdaniem belgijskich mediów na odwołanie imprezy naciskał socjalistyczny burmistrz Brukseli Philippe Close, a decyzja ta jest już szeroko komentowana w europejskich mediach.

Belgijski portal 7sur7 nazywa imprezę spotkaniem „prawicowych ekstremistów”. Z kolei zdaniem sprzyjającego węgierskiemu rządowi portalu Hungary Today odwołanie konferencji jest „skandalem”. „Jest prawdopodobne, że żądanie zamknięcia konferencji było skoordynowanym atakiem skrajnie lewicowych organizacji pozarządowych, postępowych mediów i aktorów politycznych z europejskiej lewicy” – napisał.

National Conservatism w Brukseli. Czy były podstawy do odwołania konferencji? 

Czy rzeczywiście można było obawiać się imprezy z Morawieckim? Prof. Rafał Pankowski, socjolog z Collegium Civitas i Stowarzyszenia Nigdy Więcej, mówi, że rozumie sprzeciw władz miasta. – Wielu spośród mówców zapowiadanych na konferencji kojarzonych jest ze środowiskami skrajnie prawicowymi i wyrażającymi sympatię dla Putina. Czołową rolę odgrywa tu Frank Furedi, przez wiele lat guru brytyjskich komunistów, który w ostatnich latach zwrócił się ku radykalnej prawicy i został szefem brukselskiego biura Mathias Corvinus Collegium, organizacji finansowanej przez rząd Orbána. W kontekście belgijskim uwagę zwraca na pewno nazwisko Toma Vandendriessche ze skrajnie prawicowego Vlaams Belang, partii będącej spadkobiercą Vlaams Blok, zdelegalizowanego w 2004 roku za propagandę rasistowską – wylicza.

Czytaj więcej

Wielki powrót Jacka Kurskiego blokowany przez ambitnego Mateusza Morawieckiego

Zdaniem prof. Ryszarda Legutki nie było podstaw do odwołania konferencji. – Głównym powodem jest to, co jest typowe w całym świecie zachodnim. Konserwatywne imprezy mają kłopoty tylko dlatego, że są konserwatywne. Samorządy i korporacje mają usta pełne zachwytów nad wolnością słowa, a kończy się to szalejącą cenzurą – uzasadnia.

Organizatorzy NatCon poinformowali w internecie, że konferencja odbędzie się, tyle że w innym miejscu w Brukseli. Szczegółów nie podali.

Concert Noble jest salą balową, zbudowaną w XIX wieku w Brukseli przez Hendrika Beyaerta, jednego z najsłynniejszych belgijskich architektów. Po wnętrzach tego budynku przechadzali się w przeszłości m.in. król Belgów Baldwin I Koburg, wicekról Indii Louis Mountbatten i przywódca Tybetu Dalajlama. We wtorek przemówić miał tam były polski premier Mateusz Morawiecki z PiS. Nie zrobi tego, w ostatniej chwili imprezę odwołano.

Bilety na imprezę z Mateuszem Morawieckim kosztowały 20 tys. euro

Pozostało 87% artykułu
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Gabinet polityczny Donalda Tuska po nowemu. Premierowi nie doradza już 23-latek