W czwartek w Sejmie odbyła się kilkugodzinna debata na temat aborcji. Cztery projekty w sprawie przepisów aborcyjnych złożyły Koalicja Obywatelska, Lewica oraz Trzecia Droga. Głosowania - w piątek.
Pod koniec dyskusji na mównicę w imieniu wnioskodawców weszła Katarzyna Kotula (Lewica), minister ds. równości w rządzie Donalda Tuska (PO).
Czytaj więcej
- Zło było i będzie, ale nie powinniśmy go promować, pochwalać i organizować w imię źle pojętej wolności - mówił podczas debaty o aborcji w Sejmie poseł Kukiz'15 Jarosław Sachajko.
Katarzyna Kotula: Konstytucja nie nie zakazuje liberalizacji prawa aborcyjnego
- Dziękuję, szczególnie lewej, środkowej stronie (sali - red.) za wszystkie merytoryczne, spokojne głosy w tej debacie i dyskusji, bo takiej debaty i dyskusji dzisiaj bardzo nam brakowało - mówiła, dodając, że "po raz pierwszy ta debata naprawdę się tutaj odbyła".
- Skupię się na prawej stronie, szczególnie te ostatnie godziny. To symptomatyczne, że kiedy rano - zarówno wnioskodawczynie, jak i posłanki - prezentowały stanowiska klubów do ustaw, to emocje były niższe, rozmowa była bardziej merytoryczna, ale w tej rozmowie były także kobiety. Potem te kobiety po prostu wymazano z tej mównicy w momencie, w którym na mównicę weszła prawa scena strony politycznej - powiedziała Kotula.